środa, sierpnia 31, 2016

Uczta wielu zmysłów


Reliefy i zdobienia z motywem liścia na wazach, dzbanach, kabaretach, filiżankach..., zawsze wzbudzały mój zachwyt. I kiedy tylko popatrzę 
na którąś ze swoich waz, niezmiennie i wciąż na nowo urzeka mnie ich widok w moim kredensie, na stole jadalnianym i w wielu innych miejscach, ponieważ przez te kilka lat, już troszkę ich zebrałam:-)

wtorek, sierpnia 30, 2016

I zagościły wrzosy

                  
Tuż po wypiciu porannej pierwszej kawki, wyruszyłam wczoraj na giełdę kwiatów do Tychów. W tym dniu jednak wystawiło się zaledwie kilka stoisk, ale i tak nie wróciłam z pustymi rękami, a raczej samochodem, bo tam kwiaty zakupuje się w ilościach... większych:-) Patrząc dookoła można było poczuć już nadchodzącą jesień...
Królowały głównie wrzosy i wrzośce. 

poniedziałek, sierpnia 29, 2016

Piórko na dłoni

+

Mój wczorajszy dzień upłynął w klimacie pięknych dekoracji 
i drobiazgów, których poczułam niedosyt lub inaczej, którymi zapragnęłam się otoczyć. I począwszy od tych cudownych wnętrz 
z włoskich magazynów, które pochłaniam wzrokiem wiedząc, że nadejdzie już lada moment czas ich powrotu do właścicielki, poprzez celebrowanie wszystkich po drodze wczoraj czynności... Tych zwyczajnych, jak picie kawy i podanie obiadu w pięknej dla oka scenerii czy po prostu umilanie sobie otoczenia poprzez ułożenie to tu, to tam czegoś uroczego i ładnego. I tak pięknie w to moje wczorajsze dążenie do zaspokojenia estetycznych i dekoracyjnych pragnień, wpisały się moje starociowe mini zakupy:-)

niedziela, sierpnia 28, 2016

Zapach poranka



Pierwsze promienie budzącego się słońca, cisza, zapach poranka 
i smak niedzielnej kawki. To takie chwile, dla których poświęcić mogę niejeden wieczór i niejedno popołudnie nawet:-)
Poza tym czas zupełnie inaczej mija rankiem... 
Wolniej, milej, spokojniej. Szczególnie w niedzielę..., która usprawiedliwia tę słodką czasem bezczynność.

sobota, sierpnia 27, 2016

Drobne przyjemności


Notesy, kalendarzyki, papeterie, zeszyty, pocztówki...
Całe królestwo wszelakich piśmienniczych i nie tylko, akcesoriów podziwiać mogłam wczoraj w jednym z najbardziej lubianych i najczęściej odwiedzanych przeze mnie sklepów - TK Maxx.
Spory wybór i atrakcyjne ceny .
A przede wszystkim, piękna oprawa i moja estetyka :-)
Głównie nacieszyłam oczy, choć kilka uroczych drobiazgów nie omieszkało trafić do mojego koszyka :-) 

piątek, sierpnia 26, 2016

Lustereczko powiedz przecie ...


Lustro - jeden z najstarszych wynalazków człowieka. 
Wzmianki o jego istnieniu można znaleźć już w Biblii.
W starożytności, czy nawet w średniowieczu jeszcze, rolę tę spełniało polerowane srebro, brąz lub ołów.
Do Europy technologia wytwarzania luster trafiła dopiero ok XIII wieku, 
choć podobno to Rzymianom przypisuje się jej odkrycie.
Pełni dwojaką rolę, bo i użytkową i dekoracyjną.
I tak jakoś wczoraj polerowaniem luster zajęłam się trochę, 
to i dziś chwilkę poświęcić im zapragnęłam.

czwartek, sierpnia 25, 2016

Kolorowo ... niekoniecznie


Dziś przepadłam wśród pięknych przedmiotów i wnętrz.
Przeglądam, chłonę, marzę...
Co chwilę tylko podrywam się na moment, 
zerkam czy u mnie jest `to`czy tamto możliwe 
i wracam na swój wygodny fotelik, 
do pysznej kawki i cudownych wnętrz.
A zatem...

środa, sierpnia 24, 2016

Dei bei candelieri


Sztuka - pojęcie zawierające w sobie wszystko, co jest wytworem działalności ludzkiej w zakresie estetycznym, spełniających rolę zarówno dekoracyjną, jak i użytkową. Ja pragnę dzisiaj skupić się 
na cudownym "wynalazku" człowieka, wchodzącym w zakres sztuki użytkowej, ale jakże dekoracyjnym zarazem. A zatem - świeczniki:-)

wtorek, sierpnia 23, 2016

Mam o czym myśleć ...


O niej marzyłam mieszkając jeszcze kilka lat temu w kamienicy 
w centrum miasta. Przeglądając magazyny i wnętrza w internecie, 
to jej widok sprawiał, że mocniej biło moje serce.
Przymykając powieki... na niej właśnie pragnęłam zasiąść z kubkiem porannej kawy.
A wczoraj znów przypadkiem natknęłam się na piękne obrazy z nią 
w roli głównej...

poniedziałek, sierpnia 22, 2016

Coś miłego ...


W sobotę, tuż po moim miło rozpoczętym dniu, wyruszyłam do centrum.  
Nie z własnego wyboru, coś załatwić trzeba było (i może troszkę nie po kolei, ale wczorajszy poranek nastroił mnie jakoś inaczej, zatem sobotnie przeżycia pozostawiłam sobie na dzisiaj). 

niedziela, sierpnia 21, 2016

Małe rzeczy ...


Niedzielny poranek niezmiennie nastraja mnie do zatrzymania się na tym, co najbardziej lubię. I pomimo, iż przecież każdego dnia po przebudzeniu, powtarzam te same rytuały ( tak chcę je nazywać - te zwyczajne, proste czynności, które wprowadzają mnie w nowy dzień ), niedzielny początek dnia oddziałuje na mnie szczególnie. Może dlatego, że w tym dniu właśnie, wszystko jakoś wyjątkowo spowalnia rytm, wycisza się i panuje ten upragniony na co dzień spokój.

sobota, sierpnia 20, 2016

Zydelek nie od parady


Urokliwe zydelki/ryczki zawsze wywoływały uśmiech na mojej twarzy. 
A napotkanie ich na starociowych giełdach sprawia mi ogromną radość.
To jedne z tych... mebelków/przedmiotów, do których mam szczególną słabość:-) I właściwie wpasowują się cudownie w każdą przestrzeń.
U mnie poza tą dekoracyjno-estetyczną rolą, są zarazem praktycznym uzupełnieniem wyposażenia domu:-) I tutaj tez ilość jest pojęciem bardzo elastycznym. Bo przecież i przy łóżku pięknie się sprawdzą..., by chusteczki np pod ręką były:-)

piątek, sierpnia 19, 2016

To i owo


Czasem zasiadając wygodnie do napisania kilku tutaj zdań, chwilkę analizuję na czym się skupić... Zazwyczaj pragnę podzielić się tym
co zachwyciło mnie lub co udało mi się `osiągnąć` ostatnio. 

czwartek, sierpnia 18, 2016

Dolce far niente


Dziś jakoś... cicho i spokojnie zapał mój na robienie czegokolwiek 
reaguje. Tak powiedziałabym - bez większego entuzjazmu :-)
To i dobrze, bo i takie mniej czynne poranki i dnie wskazane 
bardzo :-) Ograniczę się może do rzeczy niezbędnych...
Ogólnie ogarnę nieco, obiad jakiś na szybko wymyślę później...
I poddam się urokowi błogiej bezczynności, którą czasem bardzo 
lubię :-) I już wiem, że potrwa to pewnie tylko parę chwil, tym bardziej chłonę każdym zmysłem tę ciszę i wewnętrzne rozleniwienie... 

środa, sierpnia 17, 2016

Lawendowej krzewinki urok


Mój wczorajszy dzień upłynął pod znakiem lawendowych zabiegów, 
tj przycinania, a właściwie ścinania kwiatów, które wyblakły
 i obeschły od zbyt ostrego słońca.
Oto moje poczynania...

wtorek, sierpnia 16, 2016

Drzwi na wiele sposobów ...

 

Od jakiegoś czasu bardzo intryguje mnie stworzenie dekoracji ze starych drzwi...
Dają tyle inspiracji i możliwości. 
Taki drzwiowy upcykling uwalnia wodze naszej fantazji i daje upust nieokiełznanej kreatywności.
Zatem oto stare, niepotrzebne już nikomu drzwi z odzysku w nowej, 
wnętrzarskiej roli, w wielu odsłonach :

poniedziałek, sierpnia 15, 2016

Jak dobrze wstać ...


Tak miło przebudzić się, zanim jeszcze wzjedzie słońce...
Zachwycić się na nowo pierwszymi promieniami i poczuć świeżość budzącego się dnia:-)

A wczorajszej niedzieli, z uwagi na to, że była to druga niedziela 
miesiąca, odwiedziłam gliwicką giełdę staroci. Nie była może tak owocna w `znaleziska` jak tak poprzednia, ale sam jej klimat sprawia, że milej jakoś na sercu:-)

niedziela, sierpnia 14, 2016

Stare pojemniki wszelakie ...


Ile by ich nie było, nigdy nie będzie za dużo. W tym przypadku słowo `nadmiar` nie ma swojego zastosowania. Bez względu na ilość,
zawsze coś czeka, by w nich ukryć, przechować, ochronić przed światłem, kurzem, czy zwyczajnie przełożyć z niewygodnego opakowania, w celu ułatwienia sobie życia. Tak więc względy praktyczne jak najbardziej :-) Spełniają jednak jeszcze inną, równie ważną rolę - dekoracyjną !  

sobota, sierpnia 13, 2016

Pysznie i zdrowo


Dziś dla odmiany kulinarnie nieco będzie:-)
Na początek, moje najnowsze odkrycie ( ostatnio świat warzyw 
i owoców, a ogólnie targ lipowy, na którym zaopatruję się w nie ),
obdarza mnie coraz to nowymi niespodziankami. Wczoraj odkryłam coś naprawdę wyjątkowego! Oto morwa biała - suszona!

piątek, sierpnia 12, 2016

Zielono mi ...


Wczoraj zupełnie spontanicznie przy okazji zakupów wstąpiłam do księgarni Matras... A tam natknęłam się na wspaniałe przeceny i kilka książek trafiło do mojego `koszyka`:-)

czwartek, sierpnia 11, 2016

Zmiany, ach te zmiany ...


Dziś... poruszam się w klimacie sypialnianych wnętrz, a raczej wnętrza :-) Zgodnie z filozofią Feng Shui w sypialni najważniejsza jest harmonia. Wystrój i ułożenie mebli, mają wpływ bardzo istotny na to jak wypoczywamy. Oczywistym elementem głównym jest łóżko.

środa, sierpnia 10, 2016

Kwiaty mile widziane...


Wczoraj odkryłam dwie cudowne dla mnie nowości:-)
Niecierpek pełny to pierwsza, druga - patison miniaturkowy:-)
Obie - przecudne! Oczywiście miejscem odkryć był targ warzywny, który odwiedzam dość regularnie. I wiem, że to żadne odkrycie, wszak pewnie i jedno i drugie znane są powszechnie... Ja jednak napatrzeć się nie mogę:-) I już przed zakupem, zobaczyłam te jasnoróżowiutkie piękności w moich starych, białych wazach i kubkach...

wtorek, sierpnia 09, 2016

Pierwszy krok ...


Wczorajszy dzień stał się zaczątkiem niemałych rewolucji w moim 
domu:-) W tym bardzo pozytywnym znaczeniu! Sypialnia tym razem, stała się obiektem moich poczynań :-) I jakoś tak zawsze u mnie jest, że ten pierwszy krok... pociąga za sobą następne. To jak natchnienie:-) Długo, długo nic.  Mebli czekających na dotknięcie szlifierki 
i pędzla już cała góra. Nowych wciąż przybywa... A ja podchodzę raz, drugi i trzeci... Coś jednak mówi mi, żeby zająć się czymś innym,
i chęci takie sobie... I wystarczy jeden impuls, mała iskierka, 
a już lawinowo... dzieje się tak wiele.

poniedziałek, sierpnia 08, 2016

Małe-wielkie przemiany


Wczorajszy dzień pomimo, iż była to niedziela i pomimo bardzo spokojnego, nie zapowiadającego takiej aktywności poranka, obfitował 
w zmiany... To magia magazynów i pięknych wnętrz, na które patrzę, kiedy tylko mogę. I zazwyczaj kończy się to pragnieniem zrobienia czegoś u siebie, odwzorowania, przeniesienia w miarę możliwości czegoś do swoich wnętrz. 

niedziela, sierpnia 07, 2016

Poranna melancholia


Wczorajszy starociowy dzień można by nazwać... półeczkowym.
Zakupiłam kilka uroczych półeczek właśnie, takich mniejszych i jedną pokaźnych rozmiarów. Dołączyły do tych... mieszkających sobie już 
od jakiegoś czasu w mojej `graciarni` i `pracowni`:-)
O tym jednak napomknę ciut szerzej w innym momencie, przy okazji czyszczenia i malowania jednej z nich.

sobota, sierpnia 06, 2016

Istne szaleństwo :-)



Miało być o starociach i będzie:-)
Nie mogłabym nie wspomnieć o wszystkich skarbach, jakie trafiły wczoraj w moje ręce... Na początek manekin - czwarty w mojej `kolekcji`, ale nie mogłam go nie kupić:-)

sobota, sierpnia 06, 2016

Mój zaczarowany ogród


Zaledwie kilka dni minęło, a mam wrażenie, że mój ogród zmienił się 
i rozrósł :-) Dziś zatem pozostaję w nim właśnie, teraz tylko na chwilkę, ponieważ to pierwszy piątek miesiąca,czyli - giełda staroci na Szombierkach :-). Moja ulubiona, jedna z największych w Polsce!

czwartek, sierpnia 04, 2016

Stare wnętrza i muzyka

...oto co dało mi wczoraj to wspaniałe miasto:-)


Powolutku żegnam się z tym wyjątkowym, bliskim mojemu sercu miejscem. Nie na zawsze na szczęście:-) Tutaj pozostawiam cząstkę siebie i zabieram wiele cennych emocji przeżyć, które pozostaną na długo w mojej pamięci. Zabieram też tych kilka skarbów, wyszukanych na starociowych kramach:-)

czwartek, sierpnia 04, 2016

Moja starociowa uczta, czyli Jarmark Dominikański


Nie wiem od czego zacząć! Tyle tutaj się dzieje, tak wiele mnie zachwyca, tak bardzo to miasto wpisuje się wieloma wydarzeniami w moje serce... I zanim napiszę cokolwiek, kilka zdjęć śpiącego jeszcze Gdańska...

wtorek, sierpnia 02, 2016

Gdańsk - miasto moich marzeń


Ponieważ spontanicznie i... nieplanowanie znalazłam się 
w jednym z najpiękniejszych polskich miast (dla mnie chyba jednak najpiękniejszym)- w Gdańsku, dzisiejszy wpis pragnę poświęcić właśnie temu miejscu:-) Mam do niego ogromny sentyment, wracam tutaj zawsze 
z bijącym szybciej sercem i za każdym razem odkrywam je na nowo...

wtorek, sierpnia 02, 2016

Cudowny, starociowy dzień


Mój niedzielny poranek rozpoczął się podobnie, jak każdy inny początek dnia. Wstałam jak zwykle dość wcześnie, by cieszyć się ciszą i poczuć niepowtarzany urok i magię budzącego się dnia... A ponieważ to ostatnia niedziela miesiąca, tym mocniej i szybciej pragnęłam rozpocząć swoje poranne rytuały:-) Po długiej (jak dla mnie) wakacyjnej przerwie, podyktowanej dwutygodniowym wyjazdem, wczoraj odwiedziłam giełdę staroci w swoim mieście (ominęła mnie ta największa na Szombierkach ). Tutaj w Gliwicach, odbywa się ona w każdą drugą i ostatnią niedzielę miesiąca. Jest nieduża i nie zawsze udaje mi się tam coś... znaleźć, ale można poczuć ten niepowtarzalny i jedyny, starociowy klimat:-)




...ale też uśmiechnąć się do ludzi, których spotykam już od wielu lat, tych sprzedających, jak i... podobnie jak ja, namiętnych poszukiwaczy perełek`:-)

I... zupełnie niespodziewanie, takie właśnie cudowne skarby wpadły wczoraj w moje ręce:-) A wśród nich nr 1 to dwie bardzo stare, miśnieńskie filiżanki ze wzorem cebulowym.


Z cebulą oczywiście nie ma to nic wspólnego, ale to już zupełnie inny temat:-) Manufaktura w Miśni zaczęła produkować porcelanę z tym właśnie wzorem w 1739 roku. Malowana kobaltem odpornym na wysoką temperaturę, następnie pokrywana szkliwem, w celu zabezpieczenia. Co ciekawe, nie było mowy o pomyłkach, ponieważ kobalt wsiąkał w ceramikę jak atrament w bibułkę. Zatem poprawki nie wchodziły w grę. Filiżanki są oczywiście sygnowane, muszę jedynie doczytać troszkę, ponieważ znak towarowy Miśni to dwa skrzyżowane ze sobą miecze, na moich filiżankach zaś widnieje ... jeden i podkowa.


Drugą perełką zaś jest ponad stuletnia, przeurocza miotełka do okruchów:-)


Kupiłam też kilka starych zdjęć, w których wyczuwa się dobrą energię ...


Jeszcze dwa pojemniki na cukier i kawkę, również wzór cebulowy 
(powolutku przełamuję takimi akcentami moją  białą porcelanę)...


I kilka serwetek, by ozdobić spiżarkowe przetwory:-)


Do tego kilka starych buteleczek i baaardzo dużo przeróżnych 
w kształcie i ornamentacji ramek (w ilości sztuk 23), ale to już nie dla mnie:-) Może kiedyś pokażę, gdzie trafiły:-)

A to już moja  poranna kawka w nowej/starej, miśnieńskiej filiżance :-)


I jak śpiewał kiedyś Ryszard Riedel... w życiu piękne są tylko chwile:-) Coś w tym może jest? Choć lepiej sprawiać, by były to nie tylko chwile, a całe dnie i lata...



Pięknego początku tygodnia i... miesiąca wszystkim:-)

~ bh ~







Copyright © 2014 bielhani , Blogger