w kierunku upiększania tego i owego i dekorowania, ale nie tylko... Swój wizerunek zmieniła wczoraj moja furtka:-) Nastąpiła też mała reorganizacja wrzosów i chryzantem i znów wszystko nabrało
piątek, września 30, 2016
Kilka zmian tu i tam
w kierunku upiększania tego i owego i dekorowania, ale nie tylko... Swój wizerunek zmieniła wczoraj moja furtka:-) Nastąpiła też mała reorganizacja wrzosów i chryzantem i znów wszystko nabrało
czwartek, września 29, 2016
Mój nowy/stary manekin
Inspiracji internetowych ciąg dalszy:-)
Patrzę i podziwiam, wzdycham i zachwycam się...
Stare manekiny od zawsze zwracały moją uwagę, wzbudzały fascynację.
Nie potrafię przejść obojętne obok żadnego, który pojawi się na giełdzie staroci.
Na szczęście chyba, nie tak często można je spotkać:-)
środa, września 28, 2016
Światem zaczęła rządzić jesień...
wtorek, września 27, 2016
Moje Shabby Chic
poniedziałek, września 26, 2016
Szyldy, tabliczki, etykiety...
z wielką uwagą i zachwytem przyglądam się starym kamieniczkom, a w nich starym drzwiom, klamkom, kołatkom, okiennicom, okuciom, szyldom...
niedziela, września 25, 2016
Pędzel w ruch
I z wielką radością sięgam do dnia wczorajszego, był miły, spokojny, ciepły i bardzo produktywny:-)
Właściwie nie wychodziłam z pracowni. Tak już jakoś jest, że długo, długo nic wielkiego się nie dzieje
w zakresie skrobania, szlifowania, malowania, i nagle ... pędzel w ruch i jeden przedmiot po drugim zmienia się, odżywa, nabiera `kształtu`. I tak oto w bieli zaistniało rzeczy kilka...,
sobota, września 24, 2016
Ważny każdy szczegół
piątek, września 23, 2016
Kufer w niejednej odsłonie
Przypisaną dla niego rolę, czyli miejsca do przechowywana przedmiotów, pełni u mnie przede wszystkim, poza równie ważną - dekoracyjną.
Kiedyś, w dawnych czasach, przechowywano w nich głównie ubrania.
U mnie, w zależności od pomieszczenia, w którym się znajduje, przedmioty w nim ukryte są różne.
czwartek, września 22, 2016
Pierwszy dzień...
...astronomicznej jesieni powitałam kilkoma miłymi zmianami na moim tarasie i nie tylko:-)
Pojawiła się lampa wisząca trójramienna, stara oczywiście, przerobiona na elektryczną z gazowej.
Różowe jeżówki po to, by zatrzymać jeszcze choć trochę lata. Do tego jesienne wrzosy, białe chryzantemy i kilka jednorocznych kwiatków przywędrowało do mnie zza płotu, czyli od mojej przemiłej sąsiadki:-)
środa, września 21, 2016
Schyłek lata
Świt wita mnie jaśniejącym z wolna, choć wciąż jeszcze ciemnym, prawie nocnym niebem...
Wychodzę na taras otulona ciepłym swetrem.
Przymykam oczy i biorę głęboki oddech:-)
Rześkie, chłodne powietrze przenika przez nozdrza.
Uśmiecham się, żyję...
wtorek, września 20, 2016
poniedziałek, września 19, 2016
Niby nic
i pachnąco, w słojach świeże kwiaty np, płomień świecy to tu to tam, można przejść w miły błogostan,
z filiżanką czegoś i książką czy gazetką :-)
niedziela, września 18, 2016
Słodkie lata siedemdziesiąte
Za oknem dziś chmury, zza których nieśmiało czasem wyziera słońce.
A ja wspominam...
Czas swojego dzieciństwa i rzeczywistość, która mnie otaczała, w której żyłam.
Pamiętam długie godziny spędzane na podwórku, ulubione zajęcia - skakanie w gumę,
grzybka i przez skakankę,
zabawa w chowanego, jazda na rowerze - składaku, gra w kapsle, zabawy na trzepaku,
gra w podchody :-)
sobota, września 17, 2016
Jak w bajce
Będąc małą dziewczynką, lubiłam wyobrażać sobie, że przenoszę się do świata baśni...
Tam było kolorowo, pięknie, miło i wszystko było możliwe,
tzn wszystko zawsze miało swój happy end:-)
piątek, września 16, 2016
Zapowiedź jesieni
Wrzesień zwiastuje niestety koniec lata, ale też jest zapowiedzią kolejnej,
cudownej pory roku - jesieni :-)
To również czas przygotowania ogrodu do zimy.
czwartek, września 15, 2016
środa, września 14, 2016
Napatrzeć się nie mogę
I jak tu nie wzdychać, jak się nie zachwycić?!
Oto przedmiot moich ochów i achów, łóżka shabby chic i nie tylko, na które natknęłam się wczoraj zupełnie przypadkiem, a które w dodatku można zakupić, jedynie ceny nie zachęcają... i odległość.
Sklep nazywa się The Painted Cottage i mieści się jakieś 100 km od Nowego Jorku.
Oto link do strony sklepu: sklep
Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę.
wtorek, września 13, 2016
Ciepło, romantycznie, kobieco.
i ... nie znajduję jednej odpowiedzi. Do większości przedmiotów, które od lat namiętnie wyszukuję
na targach staroci, ale nie tylko, mam ogromną słabość. Wczoraj sprzątając łazienki, na nowo zachwyciłam się starymi mydelniczkami emaliowanymi, lubię mydła w kostce, białe, pachnące, wyeksponowane na ręczniczku czy w takiej właśnie mydelniczce. Pomimo, iż nie wykorzystuję ich właściwie w celach toaletowych, stanowią jedynie dekorację i są źródłem pięknego przez długi czas zapachu. Swoje miejsce iście dekoracyjne, choć również użytkowe, znajdują białe ręczniczki
z bawełnianymi koronkami i falbankami, świece nieodzowne podczas kąpieli, pojemniki przeróżne
na szczotki, pędzelki, szminki, biżuterię... Tam też pięknie prezentują się stare szafeczki, półeczki...
A gdyby łazienka była ciut większa, kredens i fotel cudownie by się również wpisały...
poniedziałek, września 12, 2016
Miła chwilka niejedna
Wczorajszy niedzielny poranek, spokojny i cichy, zamyślony i rozmarzony, nabrał szybko dynamiczniejszej formy, gdyż wczoraj właśnie odwiedziłam Dolny Śląsk, a konkretnie Świdnicę
i Legnicę ( a i przy okazji giełdę staroci ), a to ok 2,5 godziny w samochodzie w jedną stronę :-)
niedziela, września 11, 2016
Przepis na szczęście.
Każdy z nas ma własną definicję szczęścia. Dla kogoś synonimem szczęścia będzie dobra praca, dla kogoś innego wysoki status społeczny lub materialny, dla jeszcze kogoś udany związek, może być nim również spełnianie własnych pasji i zainteresowań, ogólnie mówiąc to udane, spełnione życie
w przeróżnych, odmiennych dla każdego aspektach życia....
sobota, września 10, 2016
`Z drzewa koń na biegunach`
Na początku była kołyska.
Potem pojawił się konik na kółkach.
W formie, którą zastajemy dzisiaj, zaistniał w XVII wieku.
Któż będąc dzieckiem, nie marzył o takim :-)
I szczęście, jeśli to marzenie mogło się ziścić.
piątek, września 09, 2016
A może by tak wrotyczowy wianek ...
Dziś dołożyłam do moich słoi świeżutką nawłoć, tyle że mniej kwitnącą, a przy tym też mniej żółtą, również wrotycz - uroczy kwiat pięknie komponujący się w słojach, koszach wiklinowych, dzbanach emaliowanych i ceramicznych, marchew, koniczynę łąkową i inne, których nazw nie znam niestety.
czwartek, września 08, 2016
Szafa chlebowa - cudowny wynalazek.
Zachwycam się przy każdej okazji, kiedy widzę ją we wnętrzach, czy też w ofertach sprzedaży. Pierwszą zakupiłam za niespełna 200 zł na giełdzie w Bytomiu. Wymagała trochę pracy, bo i farbę zdjąć trzeba było i szlifowania sporo, ale wysiłki nie poszły na marne. Dziś zdobi moją klatkę schodową:-) Drugą nabyłam niedługo po tej pierwszej, zupełnie przypadkiem, przy okazji zakupu komody (która wciąż czeka na moją uwagę i działania).
środa, września 07, 2016
Kabaret w roli głównej
Kolejny element dekoracji stołu, bez którego zastawa obiadowa wydaje się być niekompletna.
A moja następna słabość:-)
Do wykorzystania właściwie przy każdej okazji...
Do śniadania, bo przecież i pieczywko i dodatki można na nim ułożyć.
Do kawki, ciasto tudzież czekoladki przeróżne...
wtorek, września 06, 2016
Małe cuda
Wróciłam ze spaceru z psem :-) W ręku nawłoć i marchew zwyczajna .
Tyle nowych roślin odkrywam. A te już znane, zachwycają mnie wciąż na nowo.
I nie mogę nie zamieścić kilku zdjęć z dzisiejszego, pachnącego deszczem lasu :-)
poniedziałek, września 05, 2016
I jest mój :-)
W sobotę oczywiście na starociach byłam, COŚ nabyłam, utrwaliłam też kilka obrazów:-)
Wyjątkowo jakoś dużo patefonów i zegarów tudzież budzików zwróciło moją uwagę.
I gdyby nie większy, a co za tym idzie kosztowniejszy zakup, który poczyniłam,
jeden z nich z pewnością zdobiłby już wnętrze mojego domku:-)
niedziela, września 04, 2016
Ogród wprost ze snu
Od wczoraj nie myślę o niczym innym, jak tylko o swoim ogrodzie i zmianach, jakie dobrze byłoby w nim przeprowadzić. A to za sprawą spontanicznej zupełnie wizyty wczoraj właśnie u mojej perfekcyjnej sąsiadki. Zachwyciły mnie prace ogrodowe tam poczynione, po których ogród przybrał iście bajkowy, zapierający dech w piersiach wygląd. I zupełnie brak mi słów, by opisać to co zobaczyłam, bo czasem po prostu słowa nie oddają w pełni miary i głębi obrazów i emocji.
sobota, września 03, 2016
Tak miło wracać
piątek, września 02, 2016
Veronica spicata
i tych wszystkich czynności (poza pieleniem może),
które są niewyczerpanym źródłem radości i szczęścia.