Tak już jest u mnie, że lubię bardzo raz na jakiś czas odmienić coś wokół siebie. A kiedy jeszcze dane jest mi pobyć we wnętrzach, które poruszają zakamarki duszy, skrywające tę całą moją miłość do starociowych drobiazgów i mebelków, a przy tym cała reszta staje się przemiłym i niezapomnianym dopełnieniem, nie umiem powstrzymać się przed maleńkim choć `odświeżeniem` mojej przestrzeni:-) Tak też w pracowni od wczoraj poczynam sobie w tym zakresie. Przy tym też ze ścierką znów mogłam zajrzeć tu i tam. A to przydało się już bardzo:-) Przestawiłam zatem co nieco, ułożyłam inaczej i z satysfakcją zerkam już na to odmienione wnętrze pracowni:-)
Tutaj stała wcześniej eklektyczna sofka... Na jej miejscu stanął nasz zdobyczny mebelek/prezent:-) Powstał kącik rzeczy miłych,
w większości przeznaczonych na sprzedaż:-)
W szerszej perspektywie...
Tymczasem nastało popołudnie.
Pośród krzątania się mojego spoczęłam z półmiskiem makaronu
z cytryną i ziołami:-)
To częsta nasza potrawa tutaj:-)
Do niej winko czerwone w niewielkiej ilości oczywiście,
dla dopełnienia smaku jedynie.
I sięgam już po dobrą myśl na dzisiaj...
Najpierw jednak herbatka zielona kusi mnie jeszcze:-)
A oto dzisiejsza myśl:
Ja dziś swoje myśli wyłączyłam trochę:-)
A teraz już w oczekiwaniu na niezwykłą Kobietkę,
nacieszę oko odmienioną przestrzenią,
sącząc herbatkę moją ulubioną:-)
Spokojnego popołudnia💗
~ bh ~
Bardzo urokliwe miejsce stworzyłyście.Wózeczki cudne,Maryjki takoż, no wszystko,każdy kącik mi się podoba.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIle cudowności... Nie mogę się napatrzeć, uczta dla oczu i duszy, niezwykle klimatyczne miejsce.
OdpowiedzUsuńMogłabym siedzieć przed tym ekranem i wgapiać się w te cudeńka bez końca.... I znów od nowa, i od nowa... Magia... Pozdrawiam cieplutko, Pola :)
OdpowiedzUsuńAch jak ja lubię zaglądać do Twojej pracowni:)))szkoda że mieszkam daleko,byłabym częstym gościem:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńCzy ta czarna matka boska jest na sprzedaż? Pozdrawiam Karolina
OdpowiedzUsuń