Nie wiedzieć kiedy minęła większa część grudnia i właściwie calutki rok. Zajrzałam `do siebie` sprzed dwunastu miesięcy (klik), tj do wpisów swoich i... okazuje się, że już wówczas to wewnętrzne poczucie i pragnienie nierobienia niczego na siłę i ponad własne możliwości fizyczne nie było mi obce:-) Dziś zerkam dookoła, niewiele dekoracyjnie dzieje się u mnie, ale to mi wystarcza:-) Jestem spokojna i wobec siebie wyrozumiała...
W wolnej chwilce przeglądam swoje świąteczne gazetki, stąd zawsze sporo czerpię dla siebie... Wciąż też czuję, że tych kilka świątecznych chwil, które przed nami, jakoś najmocniej zapisują się w sercach i pamięci... Pragnęłabym, by moje dzieci ten miły obraz i zapamiętane smaki i zapachy zabrały ze sobą w swoje dorosłe kiedyś życie... Zapach pierniczków, ulubionego ciasta wyjętego dopiero z pieca czy jedliny, może przywołać najdalsze i najmilsze wspomnienia... To za sprawą pamięci zapachowej:-) Niechże zatem woń korzennych ciasteczek wypełni dziś mój dom:-) Bo dziś właśnie chcę się zająć robieniem pierniczków i przyozdabianiem świątecznego drzewka:-) W pracowni uwiję jeszcze dwa jemiołowe wianeczki, by nad kominkiem i nad kuchennym okapem móc je zawiesić. Na drzwiach wejściowych jest już nieduży, zieloniutki...
Na tarasie i przed domem zeszłoroczne iglaczki. Dookoła dachu światełka migoczą miło. I tyle:-)
W pracowni za to sporo dzieje się:-) Jemioły sporo, wianków, światełek i przecudna choinka:-)
Przed pracownią zaś stanęły urocze snopki trawy:-)
A tak oto miałyśmy przed dwoma dniami...
Jemiołowe szaleństwo:-)
Pięknej, czwartej niedzieli Adwentu.
Dziś zapłonie ostatnia świeca na naszych wieńcach,
niosących tę niezwykłą wymowę
- nadzieję, życie i wieczność...
~ bh ~
Nic dodać, nic ująć Haniu! Jest bosssko! Wszystko w punkt i na swoim miejscu :) Snopy trawy mnie absolutnie powaliły i zgapię kiedyś pewnie, bo tyle tego rośnie nieopodal :) Radosnych Świąt Haniu, takich jak pragniesz! I szczęśliwego Nowego Roku :) Pozdrowienia ślę, Pola
OdpowiedzUsuńDziękuję Polu:-* Jeśli miałabyś jak przetransportować, chętnie sprezentuję Ci taki snopek owinięty jutą:-) Mam jeszcze kilka:-) Ostatecznie może zmieściłabym do mojego małego samochodziku... Mieszkamy chyba gdzieś niedaleko od siebie?:-)
OdpowiedzUsuńCałusy gorące!
Hania
Kochana jesteś Haniu, dziękuję Ci bardzo serdecznie :) Ale to łatwe do zrobienia. Wokół na nieużytkach rośnie taka trzcina ( albo podobna) wystarczy tylko naciąć i przynieść :) Pięknie dziękuję za dobre chęci :) Samego dobrego życzę. Pola
Usuń:-*
UsuńPięknie u Ciebie:)))Pozdrawiam serdecznie i dobrych świąt życzę:))))
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję:-) Dla Ciebie również pięknych świąt:-*
UsuńHania
Pięknych,spokojnych Świąt życzę.Cudnie u Ciebie Hanuś ale nie gniewaj się,brakuje mi czegoś,brakuje mi Ciebie nie dosłownie,mam nadzieję,że rozumiesz o co mi chodzi.Pozdrawiam,Grażyna.
OdpowiedzUsuńGrażynko, masz niezwykłą intuicję... Wiem, co chcesz powiedzieć. Dziękuję, że Jesteś! Świąteczne całusy!
UsuńHania
Zabiorą Haniu zabiorą zapachy, wspomnienia, smaki, zwyczaje z domu. Możesz być tego pewna.
OdpowiedzUsuń