Troszkę zeszło mi, zanim ogarnęłam sobie, ale teraz jest już tak, jak lubię:-) Czyściutko, pachnąco, cicho... Pozostaje mi zaparzyć swoją poranną kawkę i umilić ją ciepłym, wyjętym dopiero co z pieca ciasteczkiem... To spełnienie mojego wyobrażenia o szczęśliwej, mojej, domowej codzienności. Takie jak ta chwile. Spełnione wyobrażenie, bo w taki to sposób wprawiam w czyn obraz, który podpowiada serce i wyobraźnia. Ofiarowuję sobie tym samym dobre, miłe chwilki, które potem procentują w ciągu dnia. W międzyczasie sięgam po kolejną myśl z mojej Księgi... Czerpię z niej bardzo. To zasilanie swojego umysłu codzienną dawką dobrej energii:-) A kiedy robimy coś systematycznie, codziennie, staje się to naszym nawykiem. Oby jak najwięcej takich dobrych, wzbogacających... Na tę chwilę "Księga Dobrych Myśli" pani Pawlikowskiej stała się moim niezbędnikiem. Polecam bardzo każdemu:-) Tymczasem pojaśniał już świat za oknem, ciasteczka przyrumieniły się kusząco, kawka w ulubionej mojej filiżance zwiastuje poranny, cudowny rytuał, po którym chce się wszystko:-)
Dziś nie spieszę się nigdzie:-) Sączę zatem kawkę, zerkam na cienie, które roztacza dookoła cudownie oślepiające słońce,
mogę też delektować się tym,
co trafiło w moje ręce na piątkowej giełdzie staroci:-)
Taki oto dzbanek na przykład.
Niby zwyczajny, mam już takie, tyle że białe i bez zdobień.
Ten jest... inny:-)
Dla siebie przywiozłam też skrzynię niedużą.
Widzę ją na szafie mojej szarej albo na stole jadalnianym.
W niej świece na przykład własnej produkcji z wosku pszczelego,
o których opowiem i które pokażę już niebawem:-)
Kilka jeszcze chwil miłych
pośród przecudnych wnętrz i drobiazgów klik
i jestem otwarta na ten dzień i gotowa na wszystko,
co przyniesie:-)
Powróciłam dziś do odnalezionych podczas porządkowania różnych zakamarków w domu, płyt kilku...
Miła, bardzo pozytywna muzyczka:-)
Choć opowiada o samotnej, spragnionej miłości dziewczynie...
Niech i taki będzie ten dzień!
Miły i bardzo pozytywny💗
Z nutką tęsknoty może za czymś... pięknym i niezwykłym:-)
~ bh ~
Haneczko,jaki u Ciebie porządek.Mogłabyś pokazać choć troszkę małego bałaganiku?Dla mojego zdrowia psychicznego.To oczywiście żart.A tak ad hoc:każdy z nas potrzebuje poczucia bezpieczeństwa.Pozdrawiam ciepło,Grażyna.Aha,dzbanek piękny.
OdpowiedzUsuńGrażynko, bałagan i rozgardiasz jest codziennie u mnie... Taki jak u każdego:-) Co dzień jednak mierzę się z nim z większym lub mniejszym zapałem. Dla samej siebie, bo tylko w takim wnętrzu umiem odpocząć. Dziś, zanim spoczęłam w czyściutkiej kuchni, upłynęło troszkę mojego poranka, ale warto, dla tych kilku, moich chwil:-)
UsuńCałusy!
Hania
Pięknie zaczynasz swój dzień:)))i milutko u Ciebie:))ciasteczka bardzo apetycznie wyglądają:))Pozdrawiam serdecznie i dobrego tygodnia życzę:)))
OdpowiedzUsuń