To zachwycam się, to znów mam wrażenie, że za dużo mi, że zapach jest zbyt intensywny. To zaledwie kilka gałązek, a pachnie nimi cały dom:-)
Mogę sobie tylko wyobrazić, jak pęknie jest z nimi i pachnąco, kiedy ma się je w ogrodzie:-) Nie wysiewałam jeszcze kwiatów, nie pikowałam... Zawsze zakupuję gotowe już sadzonki. Kwiecień, to ostatni dzwonek na wysiew?:-) Tymczasem kwitnie już jabłonka i borówki i kalina. Hortensje, te bukietowe i `anabelki`, pełne już liści. Ogród przybiera tę wytęsknioną, wyczekaną szatę. Ochotę mam wielką, by kwiatów w nim więcej było. Póki co sprawia wrażenie... zachowawczego, a marzy mi się kolorowy, pachnący, wiejski:-) W nim nawet trawa nie koszona mogłaby być, z chabrami i rumiankami... Tymczasem wstaje pięknie dzień:-) Ze słońcem, świergotem ptaków, z cieniami dookoła i z zapachem szarlotki...
Moje jaskry:-)
Tak długo i dumnie zdobią już salon.
Nawet wczoraj ochotę miałam wielką dokupić znów na giełdzie wiązkę albo dwie. A były takie właśnie...
Powstrzymałam się jednak.
Są przecież jeszcze takie piękne:-)
Kawka w jednej z ulubionych filiżanek,
coś do niej...
Na zewnątrz rześkie jeszcze, poranne powietrze...
Mogę wyruszyć już w nowy dzień:-)
Będzie długi i intensywny, ale to nic.
Przecież spędzę go w pracowni.
Z Anią i z kwiatami:-)💗
~ bh ~
No więc marzy Ci się angielski ogród,naturalny pozornie nieuporządkowany.Nie skoszona trawa to też coś co mi się podoba,przecież ogród to nie boisko.Oczywiste, ze od czasu do czasu trzeba tę zieleń trochę poskromić,ale bez przesady.Jaskry cudne są.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak właśnie:-) Taki bez sztuczności i rygorów. Wciąż coś tam sobie dosadzam, jednak brakuje mi troszkę dnia, by zrobić to wszystko co, mam w głowie:-)
UsuńDobrego dnia:-)
Hania
Jakoś nieuporządkowany ogród czy cokolwiek inne mi do Ciebie nie pasuje:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle pięknie
ściskam
Alu, a ja muszę Tobie powiedzieć, że oszalałam na punkcie zieleni:-)
UsuńUwielbiam nosić ją na sobie. Zakupiłam kilka bluzeczek i sukienek...
W szafie zrobiło się biało-zielono:-)
I mebelki przemalowuję...
I co Ty na to?:-)
Całusy,
Hania
Szarlotka zapachniała aż u mnie:)))pięknie u Ciebie w domu i w ogrodzie:))u nas ogród ciut nieuporządkowany,więcej w nim zieleni niż kwiatów,ale taki też nam się podoba:))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu Kochana, dziękuję:-) A mój ogród powolutku przybierał będzie, mam nadzieję, tę noszoną w głowie i sercu `formę`. Jakoś tak już mam od zawsze, że poczynam sobie ze wszystkim małymi kroczkami. Bez presji, dzielę sobie wszystko wielkie na małe cząstki. Łatwiej mi to realizować i nie zniechęca mnie wówczas ilość:-)
UsuńCieplutko Ciebie pozdrawiam,
Hania
Same cudowności! Kwiaty, ciasto pachnie, słoneczko oświetla piękne mebelki, porządek wokół i Pani domu zadowolona :) Czegóż chcieć więcej? :)
OdpowiedzUsuń