Najpierw świece... Tyle u nas świeczniczków, kaganków i lampionów już.
W takie dni, kiedy za oknem deszcz i szare niebo,
lgnie się jakoś naturalnie do światła świec.
Tlą się już zatem na stole i na ściennym świeczniku
i w lampionach nowiutkich naszych:-)
Dookoła kwiaty, w powietrzu woń lewkonii i konwalii...
I czosnki ozdobne białe udało nam się dziś wyszukać:-)
Stare, ocynkowane naczynia i emaliowane przydają się bardzo.
I cudnie się komponują, szczególnie z białymi kwiatami:-)
A dziś, lewkonie w ocynkowanym,
starym garze to mój największy zachwyt:-)
Przetacznik, przewrotnik, przewiercień...
Niezwykłe:-) Nie miałyśmy nawet świadomości,
że takie właśnie roślinki dziś nabyłyśmy między innymi:-)
A teraz już sennie bardzo mi. Choć to jeszcze nie wieczór.
Może to aura za oknem, a może zwyczajnie wczesny dość poranek.
Ale niczego przecież nie muszę.
Lubię tak odpoczynkowo z lampką winka gdzieś w kątku przysiąść,
muzyczkę swoją ulubioną w delikatnym brzmieniu załączyć
i pobyć tak sobie, z wszystkim tym pięknym i dobrym w sercu z dzisiaj.
Dopełnieniem zaś miłym ten oto wpis niech będzie klik:-)
I muzycznie taki klimat...
~ bh ~
Haniu! dziękuję za ten klik :) To była niepisana dedykacja dla Ciebie. Tak pomyślałaś, prawda? Uściski! Pola :)
OdpowiedzUsuńPolu Kochana:-) Tak pięknie wyrażasz wszystko... Dziękuję!
OdpowiedzUsuńCałusy!
Hania
Obie Panie jesteście NIEZWYKŁE .Dzień bez odwiedzin u Was jest niepełny.Dlatego od jesieni , kiedy Was "odkryłam"jesteście najmilszym moim towarzystwem,z wami zaczynam każdy nowy dzień.Irena
OdpowiedzUsuńO, Boże! Toż to najpiękniejsza poranna niespodzianka! Nadaje sens... Dziękuję Ireno! Pozdrawiam Cię serdecznie :) Pola
UsuńA dla mnie cudowne uwieńczenie dnia:-) Tyle dobrego tutaj doświadczam...
UsuńDziękuję całym sercem!:-)
Hania