W klimacie kwiatowym dane jest mi spędzać czas ostatnio. Pośród kolorów i woni cudownych, przywołujących najmilsze emocje i poruszenia serca... Stąd też w ujęciach moich, kilka ostatnich naszych dni w pracowni postanowiłam zamieścić. Uczę się dopiero skupiania uwagi również na utrwalaniu naszych realizacji na fotografiach. Dotąd czerpałyśmy radość i spełnienie z samego tylko faktu uczestniczenia w tym niezwykłym momencie młodych ludzi, pragnących pójść tą samą drogą, razem... Świętowanie tej decyzji to jedno z najpiękniejszych doznań w życiu... A my mamy to szczęście, że możemy swoimi kwiatami i dekoracjami umilić tę wyjątkową chwilę:-) Kilka ujęć z dzisiaj zatem, na świeżo:-) Kompozycje w tonacji pastelowo-różowo-białej, ułożone na białych, kutych, wysokich świecznikach/stojakach. Poniżej płatki róż i kryształki... Przy wejściu od strony ogrodu stare okiennice z wiankami ze świeżych kwiatów, sporo starociowych akcentów naszych dookoła:-) A to cieszy mnie tak bardzo:-)
Żyją, zapomniane dotąd troszkę, ułożone gdzieś w kąciku nad garażem czy w mojej domowej pracowni. Teraz stanowią najpiękniejsze dopełnienie ślubnych dekoracji kwiatowych:-) Zanim trafiły na salę weselną...
Tak też przygotować można wnętrze naszej pracowni
pod sesję fotograficzną:-)
Plakaty umieściłyśmy w starych ramach:-)
Stary nasz wózeczek:-)
Poniższą aranżację nazwałam romantyczną prostotą:-)
Bo takie dla mnie są kompozycje, w których i koniczyna polna i bez... Sporo zieleni na przemian z fioletem, brudnym różem i bielą
i stara, biała porcelana...
I zielono-białe kompozycje w niskich naczyniach korowych:-)
Kolejne kompozycje utrzymane w tonacji zielono-białej:-)
Klimat industrialny nieco:-)
Na potrzebę tego ślubu zamówiłyśmy konstrukcje metalowe
i przemalowałyśmy je na stare złoto...
Dodajemy zawsze swoje akcenty w postaci świeczników czy innych drobiazgów dekoracyjnych, spójnych w sensie koloru czy materiału....
A tychże u nas dostatek:-)
Może na dziś wystarczy:-)
To zaledwie kilka minionych dni,
a tyle doznań i pięknych emocji:-)
Przede mną zaś leniwa, cicha niedziela...
Może z ciastem jakimś w piekarniku
albo bułeczkami:-)
Na pewno z kawką w ukochanej filiżance,
zanosi się, że na tarasie wczesnym rankiem:-)
Powrócę do swojej książki na moment i do gazetek...
I jeszcze coś wzruszającego,
wpisującego się tutaj dziś:-)
Cudownej niedzieli wszystkim!♡
~ bh ~
Wyczarowujecie cuda!
OdpowiedzUsuńGorąco pozdrawiam Polu:-)
UsuńHania