Na równi z poczynaniami moimi dekoracyjno-mebelkowymi, domowymi, cieszą mnie prace ogrodowe:-) I wszystko to, co nowego w ogrodzie właśnie i na tarasie przy okazji się zadzieje.
Wczorajszy dzień taki właśnie był:-) Ogrodowy. I choć dla kogoś
z zewnątrz nic wielkiego się nie wydarzyło,
ja wiem, że kwiaty czekające dzielnie w doniczkach, rosną już sobie godziwie tu i tam, że hortensje przekwitłe ścięte i znów zerkam na te przebarwione już tylko, których urok zakłócały wcześniej zeschnięte, ciemnobrązowe... I porządek w kilku kątkach jest już, które to miejsca omijałam i pracę w nich odkładałam na lepszy czas.
Wyzbierałam urocze, zieloniutkie robaczki, które upatrzyły sobie moje róże:-) Sporo ślimaków trafiło za płot, na niezamieszkałą działkę. Zapragnęłam późnej jabłoni jeszcze i wiem gdzie można ją posadzić... Nie mogło się obyć bez kilku zmian:-)
Na tarasie głównie.
Kocham takie momenty, jak dzisiejszy poranek...
Tyle nowego i pięknego:-)
Zaparzam zatem swoje siemię i popatrzę na owoce moich wczorajszych zabiegów:-) Pobędę w mojej ciszy, zapatrzę się na budzące się słońce, otulona mięciutkim, przydużym swetrem, bo rześko po nocy jeszcze:-)
To poranne, chłodne powietrze cenię najmocniej.
Tak dotykam cudu życia, niezakłóconej nikim i niczym prawdy,
która płynie z każdego płatka pokrytego rosą, ze strużek pomarańczowych, którymi usiane jest wczesnoporanne niebo,
ze świergotu błogiego, brzmiącego potem już inaczej jakoś...
Tak smakuje szczęście:-)
A świat obdarowuje nim każdego z nas, bez wyjątku.
I za to jestem wdzięczna, że dane jest mi dostrzegać je każdego dnia:-)
Na bocznym tarasie pozostał jedynie stolik mój ulubiony:-)7
Ławka trafiła pod okno kuchenne.
Puste już doniczki,
pozostaną takie do wiosny...
Kilka wianków hortensjowych powstało:-)
Ścięta niedawno lawenda zakwitła ponownie:-)
Emalię wprost uwielbiam!
Stąd sporo jej u mnie:-)
Rześki poranek:-)
Filiżanka gorącego siemienia rozgrzewa dłonie...
Kilka głębokich oddechów.
Żyję:-)
W tle `mój` las.
Będzie tutaj zawsze na szczęście:-)
Hortensje:-) Piękne w każdym momencie...
Kilku chwil szczęścia wszystkim...💗
~ bh ~
Przecudnie u Ciebie Haniu, jak zwykle się zachwycam.:) Miło zatrzymać się u Ciebie, przejąć choć trochę Twojego spokoju. Serdeczności.:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Lenko:-* I bardzo to dla mnie cenne, że udziela się mój spokój:-)
UsuńCałusy,
Hania
Haniu,czy Ty te wianki czymś utrwalasz? Bardzo proszę o odpowiedź.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńUtrwalam lakierem do włosów, ale nie zawsze.
UsuńTo jednak jakiś sposób jest na zachowanie zasuszonych kwiatów w lepszej kondycji:-)
Pozdrawiam,
Hania
Pięknie a ławki po prostu obłędne pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŁawki, odwieczna moja słabość:-)
UsuńSerdeczności,
Hania
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNo i zamiast odpowiedzieć, usunęłam niechcący:-(
UsuńReniu, dziękuję za miłe słowa!
Gorąco Ciebie pozdrawiam,
Hania