Po pierwsze, nie ma już niechcianych przeze mnie karniszy w kuchni:-)
Druga dobra wiadomość, znalazłam sposób, by ukryć sypialniany telewizor, którego całym sercem nie...akceptuję:-)
Oto parawan, który zakupiłam na OLX. Dotarł przedwczoraj:-)
Przetrę go na szaro i najpewniej dodam któryś z lnów jako wypełnienie.
Ma przeurocze zwieńczenia:-)
Na nim zawieszę moje białe koszulki nocne np,
albo którąś z sukienek...
Tak dekoracyjnie a i praktycznie...
Sam fakt, że w zasięgu wzroku już nie czarny ekran a pięknego coś
stanie, przynosi wielką ulgę i niesie radość:-)
Kolejnym przemiłym dla mnie przeżyciem są te oto niezwykłe klosze wykonane z siatki hodowlanej...
Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Osoby, która je wykonała.
W czwartek wieczorem, wraz z parawanem,
czekały na mnie sumiennie zapakowane...
Pani Beatko, całym sercem jeszcze raz dziękuję!:-)
Nie zasłużyłam sobie na takie niezwykłe prezenty!
Sprawiła mi Pni wielką radość:-)
Będą pięknym dopełnieniem świątecznego wystroju salonu:-)
W jednym z nich umieściłam już mój adwentowy wianek.
W drugim świecę...
Są cudowne!♡
A dziś odwiedziłam znów giełdę kwiatów w Tychach.
Oj tłumy już wszędzie.
Jednak udało się i zaparkować i coś dla siebie wyszukać:-)
Przede wszystkim wianki jemiołowe, które co roku tam zakupuję.
Zawiesiłam je na drzwiach wejściowych, największy. Na furtce, na kredensie w salonie i w domowej pracowni i na szafie w kuchni...
Nie zdążyłam przed zmierzchem zrobić wszystkich zdjęć...
Do tego przywiozłam dwa nieduże świerki do donic przy furtce...
Lubię, gdy na święta tam również są:-)
Tutaj jednak zawieszę nobilisowy wianek...
Poza tym szklane bombki z tych ciężkich,
do których robiłam już kilka podejść.
Są niezwykłe i pięknie komponują się z tymi, które już mam.
Uzupełniłam również zapas świec, nabyłam wiązkę róży gałązkowej, niezwykłą, drugą już tacę/deskę i nowe lampki zewnętrzne,
do zamocowania przy dachu.
Poprzednie niestety zużyły się.
A tymczasem nastał wieczór.
Zerkam dookoła... Cieszę się jak dziecko:-)
Tlą się świece, sączę moje ulubione,
przywołujące wspomnienia winko z Chianti...
W tle moja muzyka.
To moje chwile szczęścia...
W nawiązaniu do jutrzejszego wpisu wspomnę tylko,
że w sypialni wszystko już jest po mojemu...
Szafa stoi, moja duma:-)
Żyrandol ostatecznie zmieniłam na ten z salonu...
Narzuta z każdym dniem podoba mi się mocniej.
Pięknie jest:-)
Dopełnieniem będzie parawan...
Ciepłego i może... romantycznego wieczoru dziś wszystkim?💗
~ bh ~
Oj trudno napisać u Ciebie komentarz,żeby o niczym nie zapomnieć:)))tyle pięknych rzeczy pokazujesz:)))parawan jest cudny już widzę go wypełnionego lnem...ach:)))coraz więcej świąt u Ciebie:)))klosze bardzo mi się podobają:)))i fantastyczne bombki nabyłaś:)))czekam na jutrzejszy post z niecierpliwością:)))Pozdrawiam serdecznie i dobrej nocy życzę:)))
OdpowiedzUsuńMamy piękny niedzielny poranek,kawka wypita.Leniwie u mnie.Klosze z siatki hodowlanej . . .mistrzostwo świata.I jak cudnie można je wykorzystać w zależności od pory roku.Parawan . . . ach! Co Ty mi robisz? Coraz więcej marzeń i tęsknot wywołujesz!A jak fajnie ja się z tym czuję!Miłego dnia Tobie i Wszystkim.
OdpowiedzUsuń