To już piątek. Na kalendarzach adwentowych pozostaje dziesięć paczuszek do odpakowania. W domu, z tych porządkowych prac większość właściwie zrobiona. Właśnie, większość. A i te już odkreślone punkciki, poprawić trzeba by... Bo przecież drzwi umyte, ale jednak przetrę jeszcze w okolicy klamek niektóre, te najczęściej użytkowane. Podobnie z szafkami kuchennymi, porządkiem w spiżarce i w wielu innych miejscach. Dziś na pewno wyślę już kartki świąteczne i przygotuję choinkowe ozdoby. Jutro moje świąteczne drzewko stanie już w salonie:-) Pamiętam poprzednie lata, to świąteczne szaleństwo, kiedy to dekorowałam dosłownie wszystko. Girlandy wiły się wokół schodów, oplatały drzwi i lampy... Tym razem jakoś wystarczą mi subtelne akcenty. Kilka wianków, kilka bombek ułożonych na kominku, choinka... Do tego miła świadomość czystych wnętrz, półek i uporządkowanych szaf... Założę białe pokrowce na sofy, w przyszły piątek. Dziś zawisną świeże zasłonki... Dziś wyjęlam moją zastawę obiadową, tę na szczególe okazje. I sztućce dostojne, starociowe, moje ulubione. Szklaneczki z lilijkami. Obrus, ten najpiękniejszy, czeka już. Oliwka stanie przy stole. I ławka... Zresztą już troszkę tak właśnie jest...:-)
Taka mała symulacja tego, co będzie...
Jedynie świece staną na parapecie kuchennym.
Szkoda. Miejsce jednak na potrawy przyda się:-)
Miejsce na choinkę przy oknie:-)
Miejsce na opłatek...
To mój odświętny obrus...
Stary, z falbanami i bawełnianymi koronkami.
Spory do tego.
To również przydaje mu wyjątkowości, poza wyglądem.
Na tę okazję pięknie się nada:-)
Trzeba go odświeżyć i uprasować jedynie.
Świece dopełnią całości.
W połączeniu z zielenią jedliny i akcentami dekoracyjnymi,
stworzą ten wyjątkowy klimat.
Jedyny i niepowtarzalny.
Ja dziś naprawdę poczułam już tę magię...
Pięknego dnia wszystkim💗
~ bh ~
p.s.
Alu Kochana, jeszcze raz całym sercem za wszystko dziękuję!💋
Miło i odświętnie już u Ciebie ale zawsze tak jest\:)))))zastawa,stare sztućce i szklaneczki są do pozazdroszczenia:)))ja też dekoruję co mogę i staram się nie wpadać w nieogarniony wir:))))Pozdrawiam serdecznie:))
Ławeczkę przytargałam z tarasu:-) Na zimę chciałabym ją w domku przetrzymać. I tak jakoś przytulniej z nią i domowo i sielsko... Pozdrawiam cieplutko, Hania
Pięknie i czegokolwiek bym nie napisała nie odda mojego zachwytu,oliwka ze światełkami cudna.Motyw lilijki burbońskiej u mnie też gości na różnych rzeczach,uwielbiam.Pozdrawiam.
Zachorowałam na nią :) Natychmiast zaczęłam szukać chociażby podobnej na aukcjach, ale...bezskutecznie. W kuchni nie mam aż tyle miejsca (one mają długość ok.160-180 cm) ale docelowo stanie gdzieś u mnie...ha,ha...
... mieści w sobie więcej niż na początku planowałam. Coraz częściej wychodzę poza wnętrzarsko-dekoracyjne klimaty. Bywa emocjonalnie, ale zawsze prawdziwie. Dzielę się refleksjami i rodzącymi się w różnych momentach mijającego dnia myślami. Przedstawiam wreszcie moje częste poczynania w zakresie odnawiania, dekorowania, wyszukiwania..., w odwrotnej kolejności:-)
Podpatrzę czasem coś u innych, przemycę to i owo na swoją przestrzeń i nie omieszkam podzielić się swoją wielką stąd płynącą radością. A wszystko zawdzięczam porankom. Są dla mnie najcenniejszym momentem całego dnia. To z nich czerpię swoją siłę i dobrą energię, to na nie zniecierpliwiona czekam, a kiedy nastają, pełna zachwytu,
otulona ciszą, po prostu smakuję każdą mijającą sekundę:-)
I oczywiście biel! Kolor przewodni w moim życiu. Ściany, meble, sofy, tekstylia, takie chcę, by były i niech właśnie one królują-) Przełamać tę swoją biel raz na jakiś czas mam potrzebę. Sięgam wówczas po szarości i beże.
W skrócie, `bielhani` to miłość do mebli i przedmiotów ze swoją własną historią, otoczonych bielą ścian i tkanin, wkomponowanych tak, by tworzyły klimatyczną, miłą do życia przestrzeń:-)
Miło i odświętnie już u Ciebie ale zawsze tak jest\:)))))zastawa,stare sztućce i szklaneczki są do pozazdroszczenia:)))ja też dekoruję co mogę i staram się nie wpadać w nieogarniony wir:))))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:-) Pełnego wewnętrznej radości dekorowania życzę:-)
UsuńCałusy,
HAnia
Wszystko piękne-zastawa, sztućce, dekoracje. Ale mnie absolutnie urzekła ława przy stole stojąca. Klimatyczne wiejskie cudo :)
OdpowiedzUsuńŁaweczkę przytargałam z tarasu:-) Na zimę chciałabym ją w domku przetrzymać.
UsuńI tak jakoś przytulniej z nią i domowo i sielsko...
Pozdrawiam cieplutko,
Hania
Pięknie i czegokolwiek bym nie napisała nie odda mojego zachwytu,oliwka ze światełkami cudna.Motyw lilijki burbońskiej u mnie też gości na różnych rzeczach,uwielbiam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZachorowałam na nią :) Natychmiast zaczęłam szukać chociażby podobnej na aukcjach, ale...bezskutecznie. W kuchni nie mam aż tyle miejsca (one mają długość ok.160-180 cm) ale docelowo stanie gdzieś u mnie...ha,ha...
OdpowiedzUsuń