Zakochałam się w śnieguliczce:-)
Choć przecież znałam ją od dawna.
Spojrzenie na coś na nowo.
Odkrycie piękna i potencjału czegoś,
co mijało się obojętnie.
Nagle to niepozorne i powszechne właściwie,
staje się wyjątkowe.
Dla mnie od kilku dni takim nowo odkrytym cudem stała się śnieguliczka biała (jest też odmiana różowa).
Już wiem, że na pewno w zastępstwie tui,
które najprawdopodobniej wykopane zostaną,
wszystkie co do jednej (umierają, nie wiadomo dlaczego), śnieguliczka właśnie ozdobi mój ogród.
Białe kuleczki tak wdzięcznie, nawet zimą,
trwają na krzewach.
Do tego cudnie prezentują się w słojach,
butelkach i dzbanach.
Sporo krzewów śnieguliczki rośnie nam dziko pod pracownią:-)
Jest mało wymagająca. Dobrze znosi zarówno cień jak i słońce.
Jedynym może minusem, są trujące owoce.
Ale nikt nie zamierza ich przecież jeść:-)
Dyńki prezentowe dopełniają dekoracji:-)
Kiedy zaś zaburczy nam w brzuchu, możemy z ziołami
albo na słodko, z miodem i orzechami,
przyrządzić i zaspokoić głód czymś pysznym i zdrowym.
Póki co patrzę i wzdycham:-)
Dotarły też moje białe,
zamówione niedawno dyńki ozdobne:-)
W transporcie odpadły im ogonki.
Przykleiłam kropelką:-)
Swoją drogą `problemy` rozwiązują się same:-)
Jakoś byłam przekonana, że zakupuję duże dynie.
Zdjęcie tak je oddawało.
Widocznie zrobione zostało w powiększeniu.
Wzięłam wszystkie białe jakie były.
Kiedy już zapłaciłam,
poczułam obawę, gdzie ja je wszystkie ułożę.
Cztery duże miały spocząć na szafie kuchennej w pracowni.
Część na schodach i przed moim domem...
No i dotarły, takie oto maleńkie, urocze:-)
I zielony gratis:-)
Cudnie mi z nimi:-)
Jesień tez potrafi zachwycić:-)
Szczególnie z wszechobecnymi promieniami i cieniami.
Jest pięknie:-)
W domu, w ogrodzie, w lesie...
I na sercu:-)
Cudownego dnia i całego weekendu wszystkim💗
~ bh ~
U mnie też od tygodnia gości śnieguliczka w połączeniu z białymi margerytkami (niestety sklepowymi - choć trzymają się nad podziw długo i wyglądają świeżo) Niestety krzew śnieguliczki jest w mojej okolicy rzadko spotykany i... może zasadzenie go na działce rodziców byłoby niezłym rozwiązaniem? Pięknego weekendu dla Ciebie i Twoich bliskich, Hanu:-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to dobry pomysł Aniu:-) I jeśli jeszcze nie ma na niej rozchodnika, to też gorąco polecam! Do jesiennych dekoracji, wianków i kompozycji, cudny:-)
UsuńCałusy,
Hania
Dary jesieni. . .Białe dyńki mają coś w sobie.Szyldziki porcelanowe czy porcelitowe,które widziałam już w którymś z poprzednich postów skradły moje serce.Piękny dzień mamy,oby takich jeszcze wiele.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzyldziki są porcelanowe:-) A dni takich, jak dzisiejszy, życzmy sobie jak najwięcej:-)
UsuńPozdrawiam ciepło,
Hania
Zawsze kiedy oglądam Twój domek zwracam uwagę na każdy szczegół:)))zachwycam się i cieszę oczy:)))śnieguliczka bardzo wdzięczna roślinka:)))zauważyłam u Ciebie piękne czasopisma wnętrzarskie:))czy mogę wiedzieć co to za gazety?:)))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:))))
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję:-) Gazetki to włoskie magazyny wnętrzarskie "Casa chic". Sporo przywiozłam z wakacji, ale też przy okazji czyjegoś tam pobytu, zamawiam jeśli mogę, nowe:-) Są rzeczywiście niezwykłe. Żałuję, że nie mamy do nich w Polsce dostępu.
OdpowiedzUsuńMiłego, wciąż niedzielnego czasu:-)
Hania
Bardzo dziękuję:)))też żałuję że u nas ich niema:))))Pozdrawiam:))
Usuń