To tylko dwa stare, niepozorne, podręczne lustereczka
i świeczniki dwa, których sprzedający wyraźnie nie docenili...
Mnie zaś na ich widok serce zabiło mocniej,
tak jak przy każdej napotkanej perełce:-)
Świeczniki są niezwykłe!
Zachwycam się nimi, nie zamierzam przecierać ich ani pędzlem dotykać nawet:-) Piękne są takie właśnie.
Nie białe, naznaczone własną historią, minionym czasem...
Cudnie im z moim musztardowo-tytoniowym lnem:-)
Stały już na kuchennym stole i na kawowym...
Kuchnię jednak wolę w tej odsłonie.
Na stole deska kuchenna, owoce, najchętniej widziałabym cisto ze śliwkami jeszcze:-)
Starsza pani, u której zakupiłam dziś owoce i warzywka,
widząc moją radość, że i malinki i śliweczki i pomidorki świeżutkie i smakowite pakuję do koszyczka,
odpowiedziała...
jak dobrze potrafić czerpać z tego co jest...
bo wszystko co dobre szybko się kończy.
I coś w tym może jest.
Tak bardzo wyczekiwałam na nadejście lata, a oto schyłek już mojej ukochanej pory roku niestety.
Tak bardzo mi tego żal...
A lusterka podręczne, to jedna z moich słabości:-)
Sporą ich ilość zgromadziłam już sobie.
Te w drewnianej oprawie lubię najmocniej.
Cieszy mnie bardzo wspomnienie wczorajszego dnia...
W nim, moje starocie ukochane i kilka jeszcze przemiłych momentów potem, wśród kwiatów i cudownych Kobiet,
którymi niezmiennie zachwycam się,
które wzbudzają mój podziw i stanowią inspirację
i motywację jednocześnie... By sięgać po swoje marzenia,
by realizować to, co podpowiada serce:-)
I wdzięczna jestem, że dane jest mi to wszystko,
że wyszłam poza próg własnego domu,
że teraz jestem w tym miejscu...
Na początku może dopiero swojej drogi,
ale jestem!☺
Spokojnej nocy wszystkim💗
~ bh ~
Piękna sprawa:) Ja bym ich też nie malowała:)
OdpowiedzUsuńbuziaki
Lata żal ale miejmy nadzieję że jesień będzie piękna,ona też ma swoje uroki:)))))zakupy cudne i lustereczka i świeczniki:)))u Ciebie wszystko wygląda uroczo:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:)))))
OdpowiedzUsuń