Po starociowej sobocie nastała taka też i niedziela:-)
Poczułam znów ten prawdziwy, starociowy klimat.
Tego było mi trzeba-)
Coś niecoś wynalazłam dla siebie. Kilka osób spotkałam, z którymi zawsze tak miło mi zamienić choć kilka słów:-) W promieniach porannego słońca, wracałam szczęśliwa cała:-) Znów tak dobrze rozpoczął się mój dzień:-)
A dziś zauroczył mnie ten kuferek, prawdopodobnie po jakimś instrumencie.
Podstawa starego świecznika:-)
Mam na nią co najmniej kilka pomysłów.
Pojemniczki na przyprawy i ceramiczne naczynie:-)
Przemawia do mnie bardzo jego kolorystyka.
Mydelniczka emaliowana to oczywista sprawa:-)
Ile by ich nie było, nie sposób przejść obojętnie:-)
Sygnaturka na kuferku.
Moździeżowy tłuczek.
I nogi od szafy/kredensu z wczorajszego wyjazdu:-)
Wracając, zajrzałam do osiedlowego sklepu.
Zakupiłam białe tulipany i coś,
co przywołuje ten niedawny jeszcze, letni czas:-)
Pierwsza odsłona dolnej części świecznika,
zakupionej na dzisiejszej giełdzie:-)
Widzę ją raczej jako przysufitowe wykończenie lampy wiszącej.
Tłuczek dołączył już do pozostałych, sobie podobnych...
Pojemniczki póki co na jednej z kuchennych półeczek:-)
Czyściutkie i bez etykietek.
Pojemnik/butelkę zdążyłam już zbić i pokleić:-)
Mydelniczka trafiła do jednej z łazienek:-)
Kuferek póki co na pierwszym lepszym stoliku:-)
Hmmm, zamknięty na cztery spusty:-)
Trzeba mi odnaleźć odpowiedni kluczyk...
Tymczasem nastała pora, kiedy zaczyna burczeć w brzuchach,
tak obiadowo:-)
Z większą niż zwykle chęcią idę zatem do kuchni:-)
A dziś zachwycam się niezwykłym głosem pięknej Guadalupe...
Piękngo, niedzielnego popołudnia wszystkim:-)
~ bh ~
Troszkę Ci Twoich giełd starociowych zazdroszczę:)))piękne rzeczy zakupiłaś i jak zawsze cudnie wpasowałaś w swój dom:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego tygodnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńCzy zdarzyło Ci się kiedyś wrócić ze staroci z pustymi rękoma? Bystre oko Masz i zawsze coś wypatrzysz! Fajne rzeczy,zazdroszczę Ci mydelniczki.No i byle do wiosny! Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAchhh...jak pięknie! Piękne przedmioty, piękna muzyka, wszystko współgra cudownie! Zazdroszczę pojemników metalowych- obłędne! I w ogóle podziwiam Cię Haniu za tę nieprawdopodobną ilość rzeczy, które gromadzisz :) Potrafisz je cudownie zestawiać- fakt! A mnie niezwykle miło te aranżacje oglądać :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBędę powtarzać w nieskończoność, uwielbiam te Twoje powroty ze staroci:)
OdpowiedzUsuń