Nieśpiesznie

Nastał poranek... Zwyczajny, cichy, spokojny, powszedni:-) Uspokoiłam już emocje. Te związane z pracownią i sobotnim naszym dniem. Po nim nastał kolejny, przemiły, z wiciem wianków, pysznymi smakołykami i radosną atmosferą:-) Kilka ujęć:-)

A dziś już domowo mi, z kawką w ogrodzie, w zapatrzeniu i zasłuchaniu w ptasie świergoty i tańce, w promieniach porannych cała, rozpoczęłam swój dzień:-) Sięgam po obrazy ulubione w gazetkach moich i na Pintereście. Takie na przykład: klik i klik. Lubię i ten czas bardzo... Kiedy nic nie czeka i mogę oddać się mojemu, leniwemu tu i teraz:-) A w nim tyle zawsze możliwości stwarza dom i ogród. Ostatnio troszkę odstawione na dalszy plan. Nie oznacza to jednak, że zaniedbane jakoś. Po prostu niedopieszczone:-) Dobrze jest usiąść w ogrodzie, tak z lekkością myśli, ze spokojnym sercem... Zaparzyć drugą, po tej wczesnoporannej, kawkę. Do niej czereśnie na przykład albo borówki, które u mnie owocują już pięknie:-) Wyjęłam paterę, jedną z ulubionych. Na niej czereśnie ułożyłam. Wykorzystuję ją po to właśnie:-) Dla mnie prawdziwe dzieło sztuki:-)

To moje ulubione śniadanko:-)

Jajko na miękko i kawka.

A teraz jeszcze owoce przeróżne dopełniają to poranne uzupełnianie energii:-)

Pinterest  oczywiście pobudza bardzo moją wnętrzarsko-dekoracyjną aktywność i wyobraźnię:-) Chociaż krzesło zatem próbowałam ocalić od obojętności i zapomnienia, które wydaje się być naprawdę wyjątkowe. Stąd dziś pomyślałam sobie, że zakończyło już swój czas w pralni i  stanie w kuchni na tle szafy...

Po czym wróciło na miejsce...

W pralni prezentuje się po prostu dobrze:-)

Tutaj niknie jakoś, a raczej z innej trochę bajki jest.

Zmian wielkich może nie poczyniłam,

 poczułam za to na powrót czas,

w którym chłonęłam sobie tę dobrą energię,

płynącą z takiej jak ta, błogiej, nieśpiesznej chwili...

Takiego jutro dnia całego, sobie i wszystkim życzę:-)

~ bh ~