Poszukując już wakacyjnie Toskanii, napotykam na przeróżnie ciekawe stronki o tym właśnie miejscu. I tak oto natknęłam się na fotorelację z przygotowań do ślubu w maleńkiej, włoskiej miejscowości. Zdjęcia są tak urocze i miłe, że bardzo chcę je dziś dołączyć klik:-) A tymczasem, po wielu godzinach przeszukiwania ofert, natrafiłam na takie oto przeurocze miejsce w malowniczej, wiejskiej miejscowości. Przyznaję, że skradło w stu procentach moje serce. A co najważniejsze, udało się je zabukować:-) Nie zdawałam sobie sprawy, że to już ostatni dzwonek, jeśli chce się wyszukać coś naprawdę jedynego, niezwykłego...
Powracam do swoich staroci:-)
Do Arezzo, bo to niedaleko:-)
Tam gdzie lny z inicjałami, świeczniki i wazy,
jakich nie widziałam nigdzie jeszcze.
W samym miasteczku poza tym zakochałam się bez pamięci:-)
Pozostaje jeszcze wyszukać jakiś uroczy zakątek nad morzem.
Jednak wszystko teraz porównuję z `moim` bajkowym domkiem
i stąd dużo już trudniej.
A tymczasem u mnie kucie i wiercenie.
W powietrzu unosi się mgiełka pyłu. Koszmar! W takich momentach wpadam w panikę i wewnętrznie jakoś stres mnie ogarnia.
No ale gniazdka przy łóżku przydadzą się. Póki co są, ale pośrodku,
pod łóżkiem. By móc z nich skorzystać, trzeba zanurkować na brzuchu:-)
Mało komfortowo. Przemęczę i będzie dobrze:-)
Moim wybawieniem i ukojeniem, okazały się być dziś mini deseczka drewniana do prasowania i szczotka, obie starutkie bardzo.
Nabyłam je zupełnie nieplanowanie wczoraj,
wraz kilkoma innymi drobiazgami
i... szafą:-)
Szczotka najpewniej służyła swego czasu do czyszczenia/szorowania drewnianych podłóg.
Jest dość poręczna no i spora:-)
Do moich kuchennych fug i kafli idealna:-)
I tak zaszyłam się wraz z nimi w pralni:-)
Tam znalazłam dla nich miejsce.
Zatem czyściutkie już, ułożone na starej niecce,
stanowią dla mnie piękną ozdobę a i praktyczne wyposażenie:-)
Z moimi szarymi mydełkami:-)
Pokrowiec z deseczki, lniany swoją drogą, pierze się już:-)
Na moje szczęście dzisiaj, w pralni zawsze jest coś do zrobienia:-)
W międzyczasie panowie uwinęli się ze wszystkim.
Biorę się zatem za mycie i sprzątanie:-)
A w tle u mnie dziś taka muzyczka...
I za oknem cudowne słońce:-)
Dobrego wszystkim dnia!♡
~ bh ~
Ty zawsze coś fajnego wyszukasz:))bardzo mi się podoba szczotka i deska:)))i ciekawa tej szafy jestem:)))a miejsce na wakacje zaczarowane jak z bajki:)))najdrobniejsze wiercenie w domu i zaraz wszędzie kurz ale czasem trzeba:))Pozdrawiam serdecznie)))
OdpowiedzUsuń:-))) W szczotce się zatraciłam:-) Już po wszystkim tutaj:-) No i korzystam już z gniazdka:-) Cieplutko Reniu pozdrawiam,
UsuńHania
Bardzo nastrojowa muzyczka,ja dziś prasuję słuchając Gordona Haskella.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLubię bardzo `How Wonderful You Are`:) Miłego prasowania zetem:-)
OdpowiedzUsuńHania
Haniu, masz chyba jakiś nadprzyrodzony talent do wyszukiwania cudowności- od wakacyjnego miejsca zaczynając (to bajka jakaś) na drobiazgach kończąc :-) Jestem w zachwycie. O fotkach już nie wspomnę :-)
OdpowiedzUsuńTo jakoś tak jest, że samo wpada w moje ręce:-) A serce skacze z radości:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie,
Hania