Czas spojrzeć życiu w oczy i temu światu... Nic nie zadzieje się bez mojego pełnego zaangażowania. Bez jasno określonego... chcę tak i tak. Wszystko mam już w swojej głowie, ale do niej przecież mam dostęp jedynie ja. Najwyższa pora, by zacząć to wszystko realizować. A świat dzisiaj, to fejsbook, żywa reklama. To serwisy takie jak Allegro i OLX. I o dziwo, wszystko może ze sobą współgrać:-) Punkt pierwszy jednak, to sklep internetowy. Wcale nie takie hop siup. Przy moim charakterze dodam. Przejrzałam już setki szablonów, a ja szukam tego z mojej głowy:-) Wczoraj pojawiło się światełko nadziei. Znalazłam sklep na moją miarę. Przejrzysty/prosty, niedrogi, z integracją serwisów powyższych i bloga:-) Chcę, by było to miejsce przyjazne, na którym będzie można wynaleźć coś dla siebie w sensie przedmiotów i dodatków do domu, ale też przeczytać mój wpis, popatrzeć na zdjęcia, co dzieje się u mnie, tak dekoracyjnie i starociowo. Co w pracowni, jakie warsztaty, jaki wernisaż. Stacjonarnie otworzę pracownię dla wszystkich, to takie moje póki co założenie, od wtorku do soboty. Godziny 12.00- 18.00. W soboty jest tutaj, tj dookoła pracowni pusto i cicho. Może jakąś podwórkową w ciepłe dni sprzedaż uruchomimy:-) Będzie się można napić pysznej kawki, zjeść jakieś słodkie co nieco. Ania ostatnio zrobiła najpyszniejsze czekoladowe ciasto jakie jadłam:-) Widziałabym je u nas w takie dni. Takie soboty, kiedy coś miłego się dzieje. Pośród pięknych przedmiotów, z którymi w dodatku będzie można wrócić do domku. No i kwiaty:-) Dopełnienie wszystkiego. Białe! Eukaliptus jedynie jako dodatek. Doniczkowe również. Na całej wysokości schodów i przed pracownią. Póki co, muszę wyburzyć ścianę, by na samym wejściu otworzyć przestrzeń. Znaleźć przeszklone, stare drzwi i zamontować. Przede wszystkim, ruszyć z miejsca. Dobrze mi i błogo teraz, karmię swoje serce każdą chwilką spędzoną w pracowni, ale czuję, że muszę zrobić znów krok do przodu... Póki co, pożegnałam dziś pracownię na kilka dobrych dni... Z bólem serca, z tęsknotą już wielką, ze łzami na policzkach...
Nasza `nowa`szafa biała już:-)
Jeszcze nóżki i będzie piękną ozdobą i praktycznym mebelkiem.
Sporo sukienek w kufrach czeka i tiuli...
Ma taki przeuroczy skobelek:-)
Dobrze mi w moim `tu i teraz`... W moim starociowym świecie.
Z moimi wschodami i zachodami. Z moją kaszą z oliwką z pestek dyni i maślanymi ciasteczkami... Z muzyką moją i wszystkim, co dookoła cieszy i zachwyca mnie każdego dnia niezmiennie.
Nie dziwi mnie że smutno Ci kiedy zostawiasz pracownię:))bo to miejscu cudowne:)))najważniejsze wiedzieć czego tak naprawdę się chce i widzę że Ty to wiesz:)))Pozdrawiam serdecznie i zrealizowania marzeń i planów z całego serca Ci życzę:)))
Wspaniały plan! Życzę powodzenia w jego realizacji. Niewiele jest takich sklepów-perełek jak Twój będzie :) Zaryzykuję ( bo śledzę sporo ), że właściwie takich nie ma... Więc wszystkie widzące świat i otoczenie podobnie-cieszcie się już! Pozdrawiam :)
... mieści w sobie więcej niż na początku planowałam. Coraz częściej wychodzę poza wnętrzarsko-dekoracyjne klimaty. Bywa emocjonalnie, ale zawsze prawdziwie. Dzielę się refleksjami i rodzącymi się w różnych momentach mijającego dnia myślami. Przedstawiam wreszcie moje częste poczynania w zakresie odnawiania, dekorowania, wyszukiwania..., w odwrotnej kolejności:-)
Podpatrzę czasem coś u innych, przemycę to i owo na swoją przestrzeń i nie omieszkam podzielić się swoją wielką stąd płynącą radością. A wszystko zawdzięczam porankom. Są dla mnie najcenniejszym momentem całego dnia. To z nich czerpię swoją siłę i dobrą energię, to na nie zniecierpliwiona czekam, a kiedy nastają, pełna zachwytu,
otulona ciszą, po prostu smakuję każdą mijającą sekundę:-)
I oczywiście biel! Kolor przewodni w moim życiu. Ściany, meble, sofy, tekstylia, takie chcę, by były i niech właśnie one królują-) Przełamać tę swoją biel raz na jakiś czas mam potrzebę. Sięgam wówczas po szarości i beże.
W skrócie, `bielhani` to miłość do mebli i przedmiotów ze swoją własną historią, otoczonych bielą ścian i tkanin, wkomponowanych tak, by tworzyły klimatyczną, miłą do życia przestrzeń:-)
Nie dziwi mnie że smutno Ci kiedy zostawiasz pracownię:))bo to miejscu cudowne:)))najważniejsze wiedzieć czego tak naprawdę się chce i widzę że Ty to wiesz:)))Pozdrawiam serdecznie i zrealizowania marzeń i planów z całego serca Ci życzę:)))
OdpowiedzUsuńWspaniały plan! Życzę powodzenia w jego realizacji. Niewiele jest takich sklepów-perełek jak Twój będzie :) Zaryzykuję ( bo śledzę sporo ), że właściwie takich nie ma... Więc wszystkie widzące świat i otoczenie podobnie-cieszcie się już! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się,świetny plan!Trzymam kciuki za realizację!Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń