Czasem lubiłam troszkę ubarwiać niektóre historie:-) Śmiałyśmy się w głos nieraz, czasem siedziałyśmy sobie ciche i nostalgiczne, ale zawsze razem... Pamiętam, że każdego dnia czekał na mnie talerz gorącej zupki, nawet wówczas, kiedy już każda czynność wymagała sporego zaangażowania z Jej strony. W moim sercu pozostanie na zawsze obraz Jej uśmiechniętej twarzy wyglądającej przez okno, kiedy mogła dojrzeć już moją postać wyłaniającą się zza rogu kamienicy. Pamiętam Jej niebieską, koronkową sukienkę z kołnierzykiem z nici, w której wyglądała tak pięknie. Pamiętam jej bardzo długie włosy, które uwielbiałam czesać, a które tak pięknie potrafiła upinać. I pamiętam moment, jedyny taki, kiedy zasnęłam na Jej kolanach:-) W weekendy zawsze rano do łóżka przynosiła mi miseczkę tartej marchewki z jabłkiem i odrobiną cukru. Ścierała je ręcznie:-) Pamiętam też, jak martwiła się, co ze mną będzie... Dziś dopiero, kiedy już sama jestem mamą rozumiem, jak bardzo musiało to być dla Niej trudne. Wiedziała, że Jej czas dobiega końca, że pozostawia swoją córeczkę samą... Serce mi pęka na myśl, jak wiele musiała w życiu przejść. Kilka drobiazgów, które przechowuję z namaszczeniem, przypomina mi o Jej Kochanej Osobie. W pamiętniku moim zaś najpiękniejszych kilka słów, ozdobionych niebieskimi niezapominajkami, które tak lubiła...
A nade wszystko, pielęgnuję Jej piękny obraz w moim sercu.
Moją wdzięczność, za Jej Miłość.
I poczucie, że wciąż jest przy mnie...
Cudownych dzisiaj chwil wszystkim MAMOM💗
~ bh ~
Moja Mama odeszła zaledwie kilka miesięcy temu, po bardzo długim życiu, tak więc miałam Ją szczęśliwie długo, chociaż mieszkałyśmy daleko od siebie, Ona była i tak bardzo mi jej brakuje każdego dnia, chciałabym usłyszeć jej głos w słuchawce telefonu i bez względu ile sama mam lat, poprostu się wyżalić, kiedy tego potrzebowałam.
OdpowiedzUsuńMama to rzeczywiście najważniejsze słowo w życiu człowieka.
Pozdrawiam Cię Haniu serdecznie.
Bożena G.
Przykro mi bardzo. Na to nigdy nie ma właściwego momentu. Przesyłam uściski
Usuńi życzę spokoju w sercu...
Pięknego dnia Bożenko,
Hania
Moja mama już też odeszła po bardzo długiej i ciężkiej chorobie.Czasem budzę się w nocy i mam wrażenie że powinnam iść do jej pokoju gdzie leżała dziewięć lat żeby sprawdzić czy wszystko w porządku.Taki dzień jak dzisiaj jest dla mnie radosny i smutny,Radosny bo moje dzieci przychodzą z życzeniami i mogę się razem z nimi cieszyć a smutny bo sama nie mam już do kogo pójść.Pozdrawiam serdecznie:)))))
OdpowiedzUsuńTak Reniu. Ja też i byłam wczoraj szczęśliwa, bo wspaniałą niespodziankę sprawiły mi moje dzieci i jednocześnie odczuwałam pustkę i tęsknotę. Jednak też pobyłam sobie z myślami i wspomnieniami, kiedy miałam Mamę blisko...
UsuńCieplutko pozdrawiam Ciebie Reniu,
Hania
Ten dzień spędziłam z dala od dzieci i z dala od mamy. Trochę wyrzutów miałam zwłaszcza w stosunku do swojej niepełnosprawnej mamy, zostawiłam ją na cztery dni, w tym na dwa zupełnie samą, poradziła sobie- nie zawsze jest w tak dobrej formie. A ja spędziłam wspaniałe chwile wraz z mężem nad morzem, wyjazd nie planowany- niespodzianka. Zbliżający się weekend poświęcę jej dużo czasu, by wynagrodzić jej, że w tym dniu była beze mnie, już planuję atrakcje. Iwona J.
OdpowiedzUsuńWspaniale, że macie siebie:-) Wielu dobrych, ciepłych chwil razem życzę Iwonko:-)
OdpowiedzUsuńHania