Georginia...
Jakież piękne, kobiece imię można by rzec.
A to nazwa uroczych, ogrodowych kwiatów,
nazywanych również daliami.
Białe dalie/georginie urzekają mnie bardzo.
Piękne w swej prostocie, troszkę wiejskie, subtelne, niepretensjonalne...,
jeśli tak można opisać kwiaty:-)
Tęsknię za ogrodem...
radosnym, kolorowym, pełnym kwiatów,
spontanicznie i gęsto nasadzonych...
O takim: klik.
A w nim georginie oczywiście.
Białe i nie tylko:-)
Mam już pewne plany,
co do części ogrodu przy głównym tarasie.
Póki co rozpościera się tam trawa gdzie okiem sięgnąć.
A będą kwiaty...
Wysiane na wiosnę:-)
A tymczasem, rozglądam się dookoła i stwierdzam,
że sporo drewnianych naczyń przeróżnych zgromadziłam
i bardzo lubię się nimi otaczać.
Wszelakie skrzynie i niecki stoją właściwie wszędzie,
z naciskiem na niecki:-)
Uwielbiam je.
W domu i w pracowni zebrała się już spora ich ilość...
Dziś dzień mojego bazarku,
stąd spora ilość warzyw i owoców u mnie:-)
Drewniany przybór kuchenny z oczkami przydaje się bardzo:-)
Najczęściej jako podstawka pod garnek.
Choć w momencie zakupu zupełnie nie miałam na niego pomysłu.
Zauroczył mnie i już:-)
Niecki, kwiaty, ukochana muzyka i słońce...
Moje słabości, te pozytywne, dobre i piątkowe popołudnie:-)
Pogodne i ciche.
W tle z jedną z ulubionych moich płyt...
Pięknego weekendu wszystkim 🌞
~ bh ~
A wiesz, że u nas nie ma takich zieloniutkich dyń. Nie odmówiłabym sobie ich zapewne gdyby były:)Zobaczymy może w przyszłym tygodniu będą. Niecki są cudowne. Ja jeszcze swojej nie znalazłam.
OdpowiedzUsuńU mnie weekend rozpoczął się bajecznie i takiego Tobie życzę
buziaki przesyłam
Ala
PS. Listwy prawie już przycięte ale wyobrażam sobie jak mnie musi w duchy przeklinać:)
A nie ma u Ciebie takiej żywnościowej giełdy? Z warzywkami m.in. Na targu też można poszukać. Kurczę, że też tak daleko jesteś... Wiem Alu:-) Niech taki calutki będzie! A to co powstaje, zapiera dech w piersiach. Mam nadzieję, że podzielisz się tym na swoim blogu?:-)
UsuńCałusy!
Hania
Jest rynek taki z warzywami i owocami, roślinkami oraz odrobiną staroci jak dopisuje pogoda. W piątek byłam pierwszy raz od 3 miesięcy. Może ta radość, że już mogę iść przysłoniła mi je:) We wtorek podejdę. Mamy dwa razy w tygodniu rynek. W piątek jest zawsze taki duży a we wtorek mniejszy.
OdpowiedzUsuńPodzieliłam się:)
buziaki
Jejku, cudownie:-) Już do Ciebie kukam:-)
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam!
Hania