Nastała Wielka Sobota. Czas wyciszenia i oczekiwania. Poczułam dziś ten spokój, spowolniłam myśli i... siebie całą. I choć sporo dziś do zrobienia miałam, wypełniał mnie spokój. Powolutku realizowałam swoje punkciki i może nawet sprawniej to wszystko wyszło, niż kiedy gonię i czuję wewnętrzną presję i niepokój. Niech ta cisza, refleksja i zamyślenie, wypełniają dziś każdego z nas. Z wdzięcznością, w radosnym oczekiwaniu na Wielki Dzień, na zwycięstwo życia nad śmiercią, na Króla i Pana mojego, płynie mój czas. Czekam na jutro...💗
... mieści w sobie więcej niż na początku planowałam. Coraz częściej wychodzę poza wnętrzarsko-dekoracyjne klimaty. Bywa emocjonalnie, ale zawsze prawdziwie. Dzielę się refleksjami i rodzącymi się w różnych momentach mijającego dnia myślami. Przedstawiam wreszcie moje częste poczynania w zakresie odnawiania, dekorowania, wyszukiwania..., w odwrotnej kolejności:-)
Podpatrzę czasem coś u innych, przemycę to i owo na swoją przestrzeń i nie omieszkam podzielić się swoją wielką stąd płynącą radością. A wszystko zawdzięczam porankom. Są dla mnie najcenniejszym momentem całego dnia. To z nich czerpię swoją siłę i dobrą energię, to na nie zniecierpliwiona czekam, a kiedy nastają, pełna zachwytu,
otulona ciszą, po prostu smakuję każdą mijającą sekundę:-)
I oczywiście biel! Kolor przewodni w moim życiu. Ściany, meble, sofy, tekstylia, takie chcę, by były i niech właśnie one królują-) Przełamać tę swoją biel raz na jakiś czas mam potrzebę. Sięgam wówczas po szarości i beże.
W skrócie, `bielhani` to miłość do mebli i przedmiotów ze swoją własną historią, otoczonych bielą ścian i tkanin, wkomponowanych tak, by tworzyły klimatyczną, miłą do życia przestrzeń:-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz