niedziela, maja 07, 2017

Tak mało trzeba nam...


Ciasto w piekarniku, w tle pan Michał Bajor (w ostatnich dniach codziennie towarzyszy mi Jego muzyka), w powietrzu unosi się zapach upranych, lnianych obrusów, serwetek i narzuty, do których wzdycham równie mocno, jak do całej reszty moich starociowych, najnowszych zakupów:-)















Kołnierzyk i jedna z haleczek.




A ja czyszczę swoje zakupione wczoraj na starociach sztućce:-) Tak na szybko, byle już móc ułożyć je w szufladzie. Potem będę je sobie dopieszczać. 



Nawet na szybko jest różnica:-)





Sztućce wyczyściłam, pora ułożyć je w mojej kredensowej szufladzie:-)



Ciasno w niej już bardzo. 
Czas, by wykorzystać również i drugą szufladę:-)


Uprasowałam też swoje koronki:-) Jestem nimi zachwycona! I nie tylko mam ochotę na nie patrzeć, ale również i nosić:-) Kiedy prasowałam kolejną haleczkę, rozmyślałam nad ich historią, pochodzeniem. Myślałam o kobiecie, która wiele lat temu, tak jak ja, stała przy stole najpewniej lub desce ułożonej na dwóch krzesłach (deska do prasowania to stosunkowo nowy wynalazek, a kiedy już zaistniała, nie w każdym domu była, radzono sobie zatem inaczej) i żelazkiem z duszą, prasowała z namaszczeniem każde ramiączko, każdą falbankę...








Zazdrostkę póki co ułożyłam na stoliku.






I inne drobiazgi tu i tam.
Pojemnik emaliowany na naftę:-) 
Dawniej służył do nalewania nafty do lamp naftowych.




Starutka  kobiałka z wikliny takiej jak lubię:-)



W międzyczasie ciasto wyjęłam już z piekarnika:-)






To wczorajszy talerzyk z bardzo starą sygnaturą:-)


A dziś rano nasz uroczy przybysz gościł się jeszcze ziarenkami i odpoczywał. Po czym uniósł się wysoko, zatoczył koło nad domem i odleciał... I z jednej strony bardzo się cieszę, że nabrał sił i mógł pofrunąć, z drugiej smutno mi jakoś...




A ja wciąż przeżywam wczorajszy, niezwykły dzień:-)
Calutki pięknie mi upłynął, 
z cennymi bardzo emocjami.
I znów powiększyło się grono cudownych Kobiet, 
które poznaję dzięki pracowni:-)

Tak mało trzeba nam i dużo tak...




Spokojnej i radosnej niedzieli wszystkim🌞


~ bh ~

2 komentarze:

  1. Jestem wreszcie u Ciebie z wielkimi zaległościami:)))a na Twoim blogu tyle pięknych rzeczy:)))oj nacieszę oczy, troszkę pozazdroszczę (ale tak pozytywnie)i pójdę coś u siebie poprzestawiać:))piękne te ostatnie starociowe nabytki:)))hafty i koronki też bardzo lubię i kupuję namiętnie:)))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Reniu:-) Miło mi, że powracasz tutaj:-)
      Oj, jak ja lubię przestawiać...
      Cieplutko Ciebie pozdrawiam,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger