Odkrywam wciąż na nowo, jak ważne są dla mnie moje rytuały, namiastka domu, gdziekolwiek jestem, a właściwie tworzenie domu tam gdzie jestem... Pierwsze moje poczynania, gdy już dotrę na miejsce wakacyjnego pobytu, to ułożenie wszystkiego, ukrycie gdzieś walizek, stworzenie miłych, klimatycznych akcentów kilku. Dlatego zabieram ze sobą swoje wnętrzarskie gazetki, zakupuję już na miejscu świece i zioła, przynoszę do dzbanków kwiaty i zielska przeróżne:-) Układam po swojemu narzuty na łóżkach, przestawiam mebelki tak, by tworzyły moją, miłą dla oka całość.
I tak świece tlą się na stole o zapachu... miłym jakimś:-) Rano ścielę łóżka, jak w domu:-) Dbam o czystość i miłą powierzchowność wnętrza. Zawsze dobrze jakoś do takiego domu powrócić po całym dniu zwiedzania lub zwyczajnie spędzać w nim czas:-)
I oto drugi, starutki przedmiot.
Stara lampa naftowa w roli kaganka:-)
Swoimi haleczkami i sukieneczkami, przysłoniłam kolorowe naczynia w witrynce, które nie do końca w moim klimacie:-)
Kilka jedynie zdjęć przypominać mi będzie o Florencji... To nic, na zawsze zapisałam już jej obraz w swoim sercu:-)
Ku mojej wielkiej radości, poza magazynami z Florencji, przywiozłam sobie również śliczną papeterię w lilijki:-)
Kilka ujęć z cudnymi wnętrzami z tych kilku, włoskich magazynów:-)
Dla mnie to morze inspiracji.
A tutaj w domu, zachwycam się wciąż wszystkim:-)
Szczególnie po takich wnętrzach rozglądam się dookoła i wyszukuję
wszystkiego, co cieszy oko.
Sypialnią dzieci...
Klamkami okiennymi...
Drzwiami i zasuwkami...
Klamkami drzwiowymi...
A tymczasem tutaj sjesta. Sączę schłodzone winko i kawkę popołudniową, podjadam crostatę, włoską tartę z marmoladką wiśniową, przeglądam piękne wnętrza z zakupionych wczoraj gazetek i co rusz przymykam oczy, by przenieść się do Florencji... Wciąż nią żyję i długo jeszcze tak będzie. Czuję się tak, jakbym powróciła z jakiegoś snu, z baśniowej, nierzeczywistej krainy:-) Jednak byłam tam i zapisuję to w sercu wielkimi literami:-)
Cudownego popołudnia wszystkim💗
~ bh ~
Ja też zawsze kupuje sobie te gazetki designowe we Włoszech. Są tańsze niż w Empiku i na czasie :-). Fajnie tam tez niedawno byłam
OdpowiedzUsuńMiło mi, że przywołałam wspomnienia:-) A gazetki rzeczywiście cudowne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Hania