Wczorajszy dzień był jednym z tych, w których przenoszę góry.
Pomimo nieprzespanej znów nocy, od samiutkiego rana zabrałam się za realizację jednego z moich przedświątecznych postanowień.
Z serii tych raczej trudniejszych i bardziej praco i czasochłonnych.
I to jedyny sposób, by móc cokolwiek spełniać w zakresie porządkowania mojego domu.
Potem, w ciągu dnia, mogę wykańczać i dopieszczać.
Chodzi o to, by po prostu zacząć.
A zatem jeden punkcik pod tytułem `porządkowanie spiżarni`, przekreślony:-) I to cieszy mnie niezmiernie:-)
Dzień mija za dniem, a tutaj nic się jakoś nie działo.
Pomimo, że to mój plan, poczułam niepokój.
Po spiżarni jestem już spokojniejsza.
Sporo niepotrzebnych rzeczy i to co po terminie ważności,
trafiło do śmieci.
Ostateczny szlif nadam mojej spiżarce tuż przed świętami.
Myślę o przybraniu przetworów dzierganymi serwetkami np.
W tym akurat miejscu nie bardzo jest co dekorować:-)
Moja apteczka, która również tutaj się mieści,
tradycyjnej apteczki nie przypomina:-)
To kuchenna górka od kredensu.
Jednak rozmiarem wpisała się pięknie
i przydaje spiżarni domowego klimatu:-)
Przy okazji pogrupowałam sobie i bardzo to polecam,
szczególnie gdy w domu są dzieci,
pojemniczki na dolegliwości i urazy.
W jednym pojemniczku np jałowe gaziki, woda utleniona, spirytus, maść przyśpieszająca gojenie, plastry, maść na stłuczenia itp.
Gdy coś się dzieje, wystarczy sięgnąć po taką skrzyneczkę i wszystko jest pod ręką. Podobnie w przypadku gorączki: syrop, termometr, przeciwgorączkowe i przeciwzapalne środki...
To też okazja, by uzupełnić apteczkę o to,
co skończyło się lub przeterminowało.
Jest też pojemniczek dla psa:-)
I oczywiście książeczki zdrowia.
Tutaj też, tj w spiżarni, mieści się kuchenka mikrofalowa,
której unikam zupełnie.
Służy jedynie do przygotowywania popcornu:-)
I toster, z którego chętnie korzystają dzieci:-)
Moja kuchenna szafa też powolutku zapełnia się:-)
Wcześniej talerze znajdowały się w szufladach.
Wolę zdecydowanie takie rozwiązanie:-)
Poza tym coraz bardziej przyzwyczajam się do szafy
w tym właśnie miejscu:-)
Nie wyobrażam sobie już bez niej mojej kuchni:-)
A w pamięci jeszcze cudownie opromieniony dziś świat
i wnętrza domu:-)
I orchidei znów przybyło u mnie:-) Nie mogłam się oprzeć.
Jeśli w każdym Leroy Merlin jest podobny asortyment,
to polecam wszystkim wielbicielom tych niezwykłych roślinek.
Są spore przeceny,
Kupiłam moje za 1/3 ceny:-)
Białe rzecz jasna:-)
I dwie już donice z ostatnio odkrytą roślinką u mnie:-)
Kilka zmian przy tej okazji na stole i nie tylko...
A potem kawka z czymś słodkim i gazetkami:-)
Lubię tę moją toskańską filiżankę:-)
Przywołuje wspomnienia...
Z grudniową "Werandą Country" m.in.
Pooglądałam świątecznie przybrane wnętrza...
Przeczytałam wzruszającą historię,
przy której łzy popłynęły po policzkach...
A na koniec, tak cudownie zachodziło dziś słońce:-)
Podziwiane przez okno samochodu.
A teraz już wieczór.
Przy kominku, z lampką winka z ulubionego mojego regionu
tj. z Chianti...
Niech będzie miły dla każdego i pomoże z lekkim,
radosnym sercem i dobrą energią wejść w nadchodzący, nowy tydzień:-)
~ bh ~
O mamusiu co za bajka:)Chyba wolałabym sprzątać swoją spiżarnie niż pokój mojego Mikołaja......
OdpowiedzUsuńHaniu jeśli w tej szafie masz półki cieńsze niż 1 cm wymień je na grubsze. Nie dadzą rady utrzymać ciężar i nie daj Panie B... Na zdjęciu wydają się cieniutkie albo ja już powinnam iść spać
ściska mocno
Zapomniałam dodać, że spiżarni nie posiadam. To marzenie po tym z pralnią z piękną półką:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Alu za troskę, ale bez obaw.To stare, solidne dechy:-) I też wolę chyba sprzątać spiżarnię:-)
UsuńPięknego dnia Alu,
Hania
Dziś w nocy słyszałam grzmoty poprzedzone oczywiście błyskawicami,zupełnie nietypowe w listopadzie,chyba? A rano pierwszy śnieżek za oknem,który szybko stopniał.Leniwy poranek, kawka w ulubionym kubasie.Tak mi mija urlopowy poniedziałek.Może i ja zrobię dziś coś pożytecznego? Na razie leń mnie nie opuszcza.Fajna Twoja spiżarnia,założę się że przed zmianami wyglądała równie porządnie.Gratuluję konsekwencji w realizowaniu swoich punkcików i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWczoraj ni stąd ni zowąd zrobiło się tutaj biało:-) Jeśli dziś również przed Tobą urlopowy dzień, wykorzystaj go dla siebie. I na siłę nic nie rób:-) Chwile wykradane dla siebie są najcenniejsze:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie,
Hania
Twoja spiżarnia to kolejne urokliwe miejsce:)))jest tam tyle skarbów i pięknie poukładanych zapasów:)))Ach...:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:-) Spiżarnia była pierwszym miejscem, które zaplanowałam sobie podczas projektowania domu:-) A teraz nie wyobrażam sobie bez niej mojej kuchni. A skoro jest, to niech będzie w niej miło:-) Dobrego dnia Reniu!
UsuńHania
Bardzo dobry pomysł na wykorzystanie nadstawki kredensowej+++ Spiżarnia na 500+
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję:-)
UsuńPozdrawiam,
Hania
Ależ mnie zmobilizowałaś tą swoją apteczką, aż mi wstyd bo ja mam jeden wielki karton i jak coś szukamy to zazwyczaj nie znajdujemy. A spiżarnia istne marzenie. Widzę że jesteś już na Instagramie to dobrze, będziesz i tam cieszyć moje oczy swoimi starociowymi zdobyczami. Pozdrawiam serdecznie Iwona J.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że coś mojego przydało się Tobie-)
UsuńJestem, choć dopiero od niedawna i póki co, ogarniam te wszystkie polubienia i hasztagi:-) Człowiek uczy się całe życie:-)
Całusy,
Hania
Super spiżarnia, mi marzy się taka z dużą ilością półek, do samego sufitu.
OdpowiedzUsuńhttps://www.villaproject.pl/