Powolutku, gdzie nie spojrzeć, świątecznie się dzieje. I choć wzbraniam się jeszcze przed wchodzeniem w ten świąteczny klimat, to nie sposób nie zatrzymać oka na bożonarodzeniowych aranżacjach, które pojawiają się na blogach i w magazynach wnętrzarskich. A nawet w naszej pracowni taki już świąteczny akcent zaistniał:-) Otóż spora kula jemioły zawieszona pod sufitem zdobi przestrzeń. I w kilku jeszcze miejscach gałązki tej skądinąd pasożytniczej, ale jakże uroczej roślinki:-)
I wzruszam się na samą myśl, że to pierwsze bożonarodzeniowe święta dla pracowni:-)
Będzie choinka, prawdziwa, duża:-)
I jemiołowe wianki...
I kolędy.
Achhh:-)
Wystarczy maleńki impuls,
by udzieliła się ta świąteczna magia.
A tymczasem w domku sporo zmian.
Sporo, bo to coś więcej, niż dekoracja
czy zamiana ławeczek:-).
Przestrzeń nad stołem jadalnianym oświetla nareszcie moja stara lampa:-)
I póki co, tylko tam.
Pozostałe wymagają wymiany kabelków.
Zatem kolejny etap w przyszłym tygodniu.
Póki co, cieszę się bardzo tym co jest:-)
Do tego w kuchni stoi już szafa, znów tymczasowo,
dwudrzwiowa z mojej domowej pracowni.
Docelowa wymaga kilku zabiegów jeszcze.
Obecna nie do końca jest zagospodarowana,
ale ważne, że po prostu już jest:-)
W nowym świetle wszystko jakby inne,
jaśniejsze:-)
Dzień mija mi pod znakiem miłych bardzo emocji:-)
Szkoda tylko, że tak szybko się kończy...
~ bh ~
Nowa lampa piękna:))takie szafy bardzo mi się podobają:))pracowity był Twój dzień:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu:-) Pracowity, ale bardzo miły:-)
UsuńA kiedy tak jest, nie odczuwa się nawet zmęczenia. Dobrego dnia:-)
Hania
Ale fajna ta lampa,piękne detale ma a jednak jest pełna prostoty.A jak wiadomo w prostocie siła.Dobrej nocy.
OdpowiedzUsuńI to mnie urzeka. Lekkość, prostota i subtelne zdobienia. Mniej przytłacza, poprzednia zbyt dominowała, no i była jedynie stylizowana na starą:-)
UsuńPozdrawiam Grażynko,
Hania