A dziś tak pięknie znów biało, można by rzec świątecznie:-) I choć tęsknię już bardzo za wiosną, a lato jest porą, którą kocham najmocniej, taką aurą zachwycam się równie mocno i cieszę się, że jest. Nie tylko zresztą ja:-) Mój pies wyleguje się na śniegu szczęśliwy, podjadając co rusz biały puszek, co zdradza stan jego nosa:-) Tak było wczoraj...
A dziś znów za oknem iście bajkowa sceneria:-) Patrzę tylko i wzdycham z zachwytu nie dowierzając, że ni stąd ni zowąd można znaleźć się w tak pięknym świecie.
Czuję, że to moje miejsce. Wcześniej pragnęłam takie stworzyć sobie w pracowni przy moim eklektycznym biureczku, którym niezmiennie zachwycam się bez reszty, kiedy tylko na nie zerkam. Jednak ono wciąż nie doczekało się blatu. Póki co więc tutaj sobie będę:-) Wyczytałam też, a wcześniej już miałam to poczucie, że takie miejsce, nasze tylko, każdy powinien sobie stworzyć. Powinny znaleźć się w nim przedmioty dla nas cenne, wprawiające w dobry nastrój, dające poczucie naszej tylko, swoistej przystani. I naprawdę coś w tym jest:-) To tutaj zasiądę, by wpisać kilka myśli do swojego notesika. Tutaj w ciągu dnia popijając kawkę poczytam albo poprzeglądam magazyny. Nie za długo jednak, do tego celu można stworzyć inny kącik, tzw relaksacyjny:-) Z wygodnym fotelem, uszakiem najlepiej, niewielkim stolikiem, okrągłym na eklektycznej nóżce np. Na nim świece rzecz jasna i miejsce na odłożenie książki lub postawienie filiżanki. Tuż obok lampa podłogowa, drewniana i stara:-) Najlepiej przy oknie, by móc cieszyć się światłem dziennym podczas czytania:-) Mam już swoją przystań, a kącik relaksacyjny póki co odnajduję przy stole kuchennym pod oknem. Z fotelem, może nie uszakiem, ale wygodnym dość:-)
Przypominam sobie, że takie też swoje miejsce przy stole kuchennym, miała moja kochana babcia:-) Stół podobnie jak u mnie, stał pod oknem i w tym samym co u mnie miejscu, stało ulubione babci krzesło/fotel. Pod stołem, tuż nad podłogą znajdował się dodatkowy blat, tworzący półkę. Tam mieściły się garnki, miski, pojemniki. Całość osłaniała płócienna, biała zasłonka. I właściwie kiedy wspominam moją babcię, to rysuje się w moim sercu ten obraz, Jej siedzącej w tym właśnie miejscu, przy stole kuchennym...
Pięknych małych/wielkich chwil pragnę dziś życzyć wszystkim:-)
~ bh ~
już kocham Twój domek :):)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
OdpowiedzUsuńHania