I tak najpierw oczyściłam i odkurzyłam taras. I choć ogromną miałam ochotę, by coś poprzemieniać, to nie bardzo było co. Aktualne ułożenie mebli jest optymalne. Stół chyba już na stałe przypisany zostanie w to a nie inne miejsce, a to przez grzejniki, które zawisły nad nim niedawno... Nie po mojemu, ale trudno. A do tego spadł deszcz, który okazał się być jedynie przelotnym, niegroźnym deszczykiem. Jednak moja tarasowa metamorfoza zakończyła się zanim jeszcze zaczęła... Zapał gdzieś prysł:-) I leniwie potem już jakoś mi było. To z kawką gdzieś siadałam, to z gazetką. Bez wyrzutów sumienia:-) Daję sobie tę możliwość czasem, skoro energia gdzieś się zapodziewa, po intensywnym, poprzednim dniu szczególnie. Tym milej, że słońce towarzyszyło mi przez calutki dzień:-) Wróciłam na spokojne śniadanko i drugą, poranną kawkę w mojej toskańskiej filiżance:-)
Z Toskanią w tle...
Pozachwycałam się na nowo (jak każdego dnia)
moimi przebarwionymi na różowo hortensjami...
Nie mogę się nadziwić, jak szczodrze obdarza nas przyroda,
jak niezwykłą scenerię tworzy każdego dnia...
Tak zwyczajnie, w naturalnym swoim rytmie.
Kilka gałązek trafiło do mojego starociowego naczynka:-)
Ze swoją muzyką, tak jak lubię, mija mój dzień...
Pięknego, weekendowego czasu wszystkim✿
~ bh ~
Haniu
OdpowiedzUsuńNieziemskie są te Twoje hortensje, też mam kilka w swoim maleńkim ogródku, ty masz je także w donicach i są takie piękne, ale jak i gdzie przechowujesz je zimą, będę wdzięczna za wskazówki.
Serdecznie pozdrawiam.
Bożena G.
Ta kolorystyka też u mnie pod oknami króluje i co tu dużo gadać piękna jest.A poleniuchować czasem trzeba,ja na przykład dziś cały dzień w stroju organizacyjnym,jak na użytek domowników nazywamy . . . piżamę.Serdeczności przesyłam.
OdpowiedzUsuńPiękne hortensje:)))czasem jak napisałaś energia gdzieś uleci i dobrze jest odpocząć:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńUczę się odpoczywać nic nie robiąc a w zasadzie to choroba mnie tego uczyła:). Faktycznie jest taki odpoczynek potrzebny.
OdpowiedzUsuńHortensje to również moja ogromna miłość. Mam ich trochę, ponad 30 odmian:)a niektórych odmian po kilka:)
ściskam mocno
Ala