czwartek, grudnia 08, 2016

Świątecznie znów


Pomimo aury niesprzyjającej pracom ogrodowym, u mnie powstały wreszcie skrzynie, w których wiosną posadzę zioła, warzywa i kwiaty. W ilości sztuk trzech:-) Pierwsza to zielnik, druga będzie moim warzywnikiem, trzecia zaś spełni rolę... kwietnika:-) Póki co powróciło kilka ziół 
i kwiatów z tych, które już tutaj były. Stewia i oregano zamarzły niestety. Pozostał rozmaryn, tymianek i szałwia. Poza tym truskawki 
i jeżówki:-) Teraz mam większe pole do działania:-) Miejsca przybyło, zatem będzie marchewka i rzodkiewka, sałat odmian kilka, koperek, pietruszka, szczypiorek i cebulka. Ziół więcej przeróżnych. Przy moich ukochanych jeżówkach, mam ochotę wysiać kosmosy. Tak by jedna skrzynia, ta skrajna pełna była kolorowych kwiatów:-) Już czekam niecierpliwie na wiosnę:-) Miło będzie popatrzeć, jak pąki wypuszczą niedawno posadzone z tyłu ogrodu buki. Jak lawenda tworzy pachnący dywanik w miejscu, gdzie wcześniej wszystko było i nic.
Lubię takie jednolite rozwiązania. Kwiaty, które pozostały u mnie, to głównie hortensje, lawenda i szałwia ozdobna, kilka krzaczków róży i jeden kaliny. Na wiosnę zatem pozostaje kilka spraw, jak ułożenie ławki tuż przed bukami na środku, z rabatkami po bokach. Wciąż mam w swoich planach płotek dookoła tarasu, którego nie udało się postawić, tak jak planowałam. I tak dużo udało się zrobić. Porządek z tujami przede wszystkim, które chorowały i wiele trzeba było wymienić. Uporządkować je wzrostem. Usunąć kompostownik z miejsca, do którego nikomu nie chciało się chodzić, a ozdobą na pewno nie był. Zasilić trawę i wymienić ją w miejscach, gdzie była w bardzo złej kondycji. I teraz czekać tylko na ten wiosenny, słoneczny czas, kiedy wszystko ruszy pięknie i zazieleni się:-)












Skrzynie wiosną przemaluję farbą, którą pokryty jest taras. Wszystko będzie tworzyło spójną, miłą dla oka całość:-)
 A wczorajszy dzień minął niepostrzeżenie jakoś. Udało mi się zrobić małe kwiatowo-choinkowe zakupy. I znów kilka akcentów świątecznych pojawiło się u mnie. Małymi kroczkami, świątecznie zaczyna być 
i pachnie lasem:-)






Eukaliptusowy wianuszek.





Jemiołowy.




Rozmaryn, jedno z moich ulubionych ziół. Dla mnie jest również... świąteczny. Lubię, gdy jest w mojej kuchni, szczególnie w tym grudniowym czasie.




Tulipanki z wczorajszych zakupów, namiastka wiosny:-)








Mój adwentowy wianek powędruje dzisiaj w jedno bardzo miłe miejsce. 
Zastąpiła go jemioła.
Umieszczona w gąbce nasączonej wodą, zatem powinna dłużej być zielona:-)






I kolejnych zielonych akcentów kilka:-)











A na zewnątrz sporo jeszcze jodły i eukaliptusa czeka.
Mam zatem co robić przez najbliższe dni:-)


A skoro tak świątecznie znów zrobiło się, może i piosenka taka niech będzie:-)


 


Miłego popołudnia wszystkim:-)

~ bh ~

2 komentarze:

  1. Trochę zdziwiłam się, że zasadziliście buki na tyłach ogrodu (czytałam już ten post o sadzeniu)- musi być sporych rozmiarów wasz ogród. Moja córka z zięciem, też sadzą jakieś nie owocowe drzewka, ale ja nie jestem przekonana do takich drzew w małym ogrodzie. Potem kiedy chce się je ściąć to chyba trzeba mieć pozwolenie. Pracowita z ciebie mróweczka, tyle prac w ogrodzie i domku wykonanych. Iwona J

    OdpowiedzUsuń
  2. Ne pewno będziemy je przycinać i formować tak, by utworzyły ścianę.
    Piękne są:-)
    Dziękuję!
    H.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger