Lubię odnajdywać we wnętrzach elementy i dekoracje przeróżne, które wypełniają je, nadają klimat i je zdobią. Czasem mam ochotę by było ich więcej, innego dnia chowam niektóre, bo jest mi ich za dużo.
Żyję nimi i nie wyobrażam sobie, by miało ich zabraknąć. Czasem jednak, patrząc na wnętrza urządzone minimalistycznie, odpoczywam...
O ileż mniej pracy podczas sprzątania i odkurzania wszystkiego miałabym, ile przestrzeni, by `oddychać`. To poczucie pewnie przedkładają wszyscy miłośnicy minimalistycznie urządzonych wnętrz ponad te wszystkie zagracające przestrzeń bibeloty. Wystarczy im kilka zaledwie drobiazgów tu i tam, by wnętrze zaznaczyć dekoracyjnie. Nie mówię o tych surowych wnętrzach, zupełnie pozbawionych dekoracji.
W nich zamiast odpoczywać, męczyłabym się.
Poniżej kilka internetowych wnętrz, gdzie mniej znaczy więcej:-)
Dobrze, że są poduszki:-) Bez nich byłoby surowo,
a jest miło i przytulnie.
Podoba mi się pewnie, bo stare:-)
Kilka zaledwie akcentów wystarczy, by poczuć święta:-)
W bieli niebiałego coś, bardzo do mnie przemawia.
U mnie stałaby tutaj jeszcze co najmniej misa:-)
A tutaj po prostu pięknie:-)
Górki i zwieńczenia lubię bardzo, można zawiesić je właściwie wszędzie. No i ta ławeczka:-)
i nie posiadam się z radości:-)
Wczorajsza sukieneczka z dzisiejszym wieszakiem.
Obrus z nici.
Stary bardzo fartuszek z kolejnym wieszakiem.
8 metrów koronki, którą ozdobię tegoroczną choinkę.
Ręcznie dziergana narzuta na łóżko.
Musztardniczka - jedna z największych moich słabości:-)
Pojemnik na mąkę i pojemnik/wiadro,
z przeznaczeniem na karmę dla psa.
Półmisek - stary Wałbrzych.
Stare, drewniane kierpce. Do mojej potencjalnej galerii:-)
Następny budzik do kolekcji:-)
I jeszcze kilka drobiazgów, o których przy okazji:-)
Zatem... albo starocie, albo minimalizm.
Ja rzecz jasna wybieram to pierwsze!
Z pełną odpowiedzialnością i bez cienia wahania:-)
Baterie podładowane, najbliższe dni upłyną mi pewnie w atmosferze zabiegów przeróżnych związanych z myciem, czyszczeniem, praniem
i ostatecznie układaniem i dekorowaniem:-)
A dziś wracając już z giełdy, nuciłam sobie usłyszaną w radio piosenkę, którą lubię bardzo...
Miłego, sobotniego popołudnia wszystkim:-)
~ bh ~
I gdzie tu sprawiedliwość........ musztardniczka.....
OdpowiedzUsuńZazdraszczam :)) tak bardzo pozytywnie ale Ty wiesz
ściskam cieplutko
Ależ koronki!!!! już jestem ciekawa twej choinki, mam nadzieję że pokażesz ubraną. Iwona J.
OdpowiedzUsuńOczywiście, chętnie:-)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
H.
Wiem Alu:-) Od razu o Tobie pomyślałam i tak bardzo życzę Ci, żebyż jakąś napotkała kiedyś:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
H.