Sobotni poranek zupełnie nie zwiastował tak miłej aury.
Pochmurne niebo ustąpiło miejsca subtelnie rozpościerającym się obłokom. Słońce cudownie rozświetla wszystkie kąty,
jest ciepło i przyjemnie:-)
A to ogromna dla mnie motywacja do wszelkich działań.
Gdy świeci słońce, wszystko chce mi się bardziej niż zwykle.
Tak też, kiedy tylko wyjrzało zza chmur, miałam ochotę i na ogród,
a tam sporo do zrobienia i na sypialnię, w której na środku od przedwczoraj czekał kredens przyciągnięty z kuchni i na pralnię,
którą już napoczęłam w sensie przetrzebiania i ogólnego ogarniania.
Ostatecznie dziś postawiłam sobie za cel sypialnię.
I tak też kredens ustawiłam w miejscu komody, którą już dawno zamierzałam zastąpić czymś wiekowym.
Ławeczka z salonu stanęła przy łóżku, w miejsce szarej, która wciąż póki co pięknie służy miejscem do siedzenia przy stole kuchennym.
Jest dużo bardziej funkcjonalna niż krzesła.
Można się na niej wygodnie rozsiąść, odłożyć kosz z zakupami czy cokolwiek innego.
Zatem najpierw pozachwycałam się słońcem i cieniami tańczącymi na moich ścianach, potem kilka chwil z kawką i gazetką
i zabrałam się za sypialnię.
Ułożyłam na stole zapas świec na moje poranki:-)
W sypialni na początek ustawiłam przy łóżku ławeczkę
i kilka na niej drobiazgów.
Widzę na niej narzuty i poszewki dziergane, tak by były pod ręką,
kiedy zechcę ułożyć je na łóżku.
Wysunęłam komodę, na jej miejsce wstawiłam mój ulubiony mebelek:-)
Na wymianę w sypialni czeka jeszcze łóżko.
Na pewno będzie drewniane i białe.
Z pełnym, wygodnym w oparciu wezgłowiem (najchętniej starym)
i z toczonymi nóżkami:-)
Spośród dzisiejszych zajęć, to najbardziej dziś mnie cieszy:-)
Jeszcze palemki w zamyśle do zrobienia jedynie,
ale to już sama przyjemność:-)
Podczas moich sypialnianych przemian ta oto piosenka m.in.
umilała mój czas:-)
Wspaniałego, sobotniego wieczoru wszystkim💗
~ bh ~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz