Sobotni poranek... Chciałoby się napisać cichy, ale taki nie jest. Za płotem prace budowlane toczą się w najlepsze. Cała nadzieja w wolnej od pracy niedzieli:-) Dziś zachwycam się ogrodem. Oczyściłam już pelargonie i róże z przekwitniętych kwiatostanów. Zerkam z niedowierzaniem na moje hortensje anabelki. Z roku na rok większe i piękniejsze:-) Zakwitła nawet katalpa! Róże zakupione w tym roku pęknie też kwitną. Lawenda i zioła pachną z daleka. Tak kocham ten mój skrawek zieleni:-) Zamykam za sobą furtkę i czuję, że jestem u siebie, w moim małym, pachnącym raju:-)
Sporo planów jeszcze w zanadrzu, by dosadzić coś i zamienić miejscami..., ale już teraz jest tak, jak pragnęłam by było:-)
Sporo planów jeszcze w zanadrzu, by dosadzić coś i zamienić miejscami..., ale już teraz jest tak, jak pragnęłam by było:-)
Zeszłoroczny przetacznik.
Jeżówki, nie wszystkie jeszcze kwitną.
Rozchodnik i trzykrotka.
I moje begonie:-) Były takie maleńkie, kiedy wyjeżdżałam.
Hortensja pudrowo-różowa. |
Anabelki.
Lawenda.
I warzywnik.
Kwitnie mięta i zioła...
...nawet cebula:-)
Liście laurowe, namiastka Toskanii:-)
Stewia też pięknie się zagęściła.
Begonia pełna.
A tutaj gąszcz z hortensji, malin i bukszpanów:-)
Klematis:-)
Kwitnąca katalpa.
Borówek sporo znów w tym roku.
A przy naszej pracowni pięknie zakwitły malwy:-)
W samej pracowni również kwiaty:-)
Kłosy na klatce schodowej.
W łazience akcent miły.
I w kilku jeszcze miejscach:-)
I nasze przedwojenne prawdopodobnie lalki:-)
Podczas gdy ja zachwycałam się w Arezzo tymi oto lalkami,
Ania negocjowała już cenę innych...
Rozumiemy się bez słów i w dodatku na odległość:-)
Dobrego dnia wszystkim💗
~ bh ~
Ale piękny i kwitnący masz ogród:)))Twoja pracownia jest śliczna:)))lalek imponująca kolekcja:)))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję! Reniu, z opóźnieniem, ale również wspaniałego wieczoru i każdego kolejnego dnia:-)
OdpowiedzUsuńHania