To jakoś tak naturalnie, samo przychodzi, nawet nie wiem, kiedy taki wpis powstaje. Po prostu pisze się sam... I zaraz potem znów mogę już myśleć o wszystkim, co przynosi te cudowne emocje, co sprawia, że patrzę dookoła i cieszę się jak dziecko. I coś w tym jest, kiedy mówi się... wyrzuć to z siebie:-) Trzeba raz na jakiś czas coś z siebie wyrzucić, by uwolnić w sobie obszary zajmowane przez niepozytywną energię. By znów potem, puściutkimi kanalikami mogła docierać tylko ta dobra, czysta i jasna... Mam też to wielkie szczęście, że na każdym etapie mojego życia, czy będąc jeszcze młodziutką dziewczyną, ale już kroczącą sama przez życie, czy przez całą późniejszą dorosłość aż do teraz, spotykałam i spotykam dobrych, cudownych ludzi na swojej drodze. O podobnej co ja wrażliwości na życie, na piękno... Doświadczam tego znów tutaj, na moim blogu:-) Czasem zastanawiałam się, czy nie za dużo i nie za często dzielę się swoimi emocjami i przemyśleniami. Nawet w głębi duszy przepraszałam wszystkich, których mogę tutaj tym rozczarować... Jenak z drugiej strony miałam i mam tę ufność i wiarę, że zostanę zrozumiana, a i moje odczucia i myśli nie są innym obce. I w tym utwierdziłam się dzięki wczorajszym komentarzom:-) Wiem też, że dopiero teraz jest to możliwe, kiedy sama tak wiele zrozumiałam. Przede wszystkim to, że nie należy zamykać się na siebie samą, że ten wewnętrzny głos, który się buntuje, płacze, złości, jest tym co najcenniejsze. I nigdy nie powinniśmy go uciszać, ignorować. Wreszcie słucham siebie, dbam o siebie, uśmiecham się do siebie i jestem dla siebie ważna. Otwieram piękne czekoladki i nie jest mi ich dla siebie szkoda, przeciwnie:-) Właśnie sobie najbardziej pragnę je podarować. Wyrażam swoje zdanie, że nie chcę gdzieś pójść albo czegoś zrobić i nie boję się tego komunikować. I to niezwykłe, że nie wali się wtedy świat:-)
A dziś otwarta już i skupiona, dzielę się moimi dekoracyjnymi inspiracjami, a raczej zmianami:-) Nic odkrywczego i bardzo nowego, jednak niezmiennie przynoszącego radosną satysfakcję, że oto coś znów się zadziało, coś pięknie wkomponowało się i na nowo cieszy:-) Przede wszystkim w kuchni fotel w moim kąciku zamieniłam na wygodniejszy. Już od dłuższego czasu odczuwałam dyskomfort fizyczny na poprzednim, jednak skupiona na czytaniu, pozostawiałam to na potem. I wczoraj nadszedł moment tak zwany krytyczny, kiedy to moje plecy wypowiedziały kategoryczne `nie`. Fotel piękny i wygodne ma siedzisko... i to tyle. Nad oparciem należałoby popracować. Póki co, będzie sobie tam, gdzie tylko na moment się siada i dekoracyjnie przy okazji mogę go wykorzystać:-) A foteli tyle u mnie, że sama ich zamiana przynosi niemałą metamorfozę. Dla mnie oczywiście:-) Nikt nawet nie zauważył:-)
Ten jest bardzo wygodny, choć może nie wygląda:-)
W salonie już coś bardziej rzucającego się w oczy:-) Biele kanap i zasłon zastąpiły szarości. A to już nakład pracy niemały, bo pomijając wcześniejsze upranie i wysuszenie pokrowców i zasłon, samo prasowanie to spory dla mnie wysiłek. Nie przepadam za prasowaniem, stąd może bardziej to odczuwam. Zdjęcie starych i nałożenie nowych, to drugi etap, ale są już:-) Moje szarości, za którymi również czasem tęsknię.
Dla przełamania szarości, musztardowy obrus
... i promienie słońca:-)
No i prasowałam ten obrus pieczołowicie!
Hmmm...
Szary fotel bujany z tarasu trafił w miejsce białego,
który z kolei stoi już na tarasie:-)
Moim misiom bardzo do twarzy z tymi szarościami:-)
Powinnam zasłonić okna.
Lekcja na przyszłość:-)
W miejsce białego fotela, stanął kuchenny, niewygodny::-)
Tutaj mało kto siada, zatem niech sobie stoi.
Hiacynty przeniosły się do wazy:-)
Bardzo chcę wierzyć, że to naprawdę Chopin, jednak wciąż szukam potwierdzenia. Może ktoś mógłby rozwiać moje wątpliwości i wie czy to Fryderyk Chopin jest autorem i jeśli tak, to w którym momencie jego życia został skomponowany ten utwór?
Dobrego dnia wszystkim dnia:-)
~ bh ~
anonimowa basia.To,co Pani pisze jest piekne,bardzo zyciowe,pisane sercem.Jesli choc jedna osoba,wchodzac na bloga i czyta sercem,to tak jakby sluchal caly swiat.Dla tej jednej osoby warto zyc i przekazywac swoje pozytywne emocje i przemysenia.Dziekuje.
OdpowiedzUsuńPani Basiu:-) To ja dziękuję! Całym sercem!
UsuńHania
Oj myślę, że coraz więcej jest nas tych wchodzących tutaj. Czytamy i oglądamy, po to aby posilić swoją duszę nostalgicznym widokiem i zastanowić się nad pięknie napisanymi słowami. Iwona J.
Usuńanonimowa Bożena - Tak właśnie jest, a mamy obecnie nieciekawą przeszłość sprzed roku 2023....
UsuńMiło mi bardzo, że ktoś tutaj zagląda, a tym samym coś dla siebie znajduje:-)
OdpowiedzUsuńDobrego dnia:-)
Hania