Coś jest w powiedzeniu `czas na wiosenne porządki`. Już od przedwczoraj wielką miałam ochotę na wywalenie wszystkiego z szaf, przejrzenie i odłożenie tych nie noszonych, a w przypadku dzieci za małych ubrań, a potem ułożenie wszystkiego pięknie kolorami i przeznaczeniem. Pora nastała na przeniesienie tych zimowych i grubych kurtek i płaszczy do garderoby, w szafie przy wejściu zaś pozostawienie tylko tych wiosennych:-) Na wszelki wypadek pozostawiłam po jednym cieplejszym dla każdego okryciu, na zimniejsze wieczory np. Tak też spędziłam wczorajszy dzień, a właściwie jego część:-) Lubię ten moment bardzo. Po pierwsze zwiastuje ciepły czas, który przede mną, poza tym nazwałabym go... oczyszczającym. Porządek w szafie u mnie przynajmniej przekłada się na spokój wewnętrzny. Jakoś tak lżej i milej mi, kiedy wiem, że w moich szufladach, półkach i szafach jest czysto i schludnie. Przy tej też okazji mogę podzielić się swoimi rzeczami z innymi, potrzebującymi.
A takich osób wiele dookoła. Odkryłam też (przy okazji oczyszczania dziś tej sypialnianej przestrzeni), że w mojej szafie kolorowo bardzo jest:-) Bo i sukienka czerwona i żółta i zielona, niebieska i w kwiatki kilka:-) O tym jednak innym razem, a dokładnie o kolorach. Planując dom (projekt nasz własny), zależało mi bardzo m.in. na dwóch pomieszczeniach. Pierwsze to wnęka z szafą przy wiatrołapie i zaraz za nim garderoba z butami i sezonowymi kurtkami i płaszczami. I sprawdza się to cudownie. Zawsze pod ręką są tylko te noszone w danym okresie rzeczy, te zaś posezonowe, czekają w mini garderobie. Teraz zaplanowałabym ją większą jedynie:-) Trafiły tutaj już zimowe kurtki. Wszystkie niemal kozaki ułożone zostały w pudłach na najwyższych półkach. W zasięgu wzroku te buty jedynie, które już niedługo będą noszone. Pozostawiam tutaj również wszystkie prochowce. Zakładam je sporadycznie, wolę zdecydowanie swetry:-)
Lubię łączenie kolorami...
I moje zapachy:-)
Woda zapachowa.
Pachnące woreczki.
Czyścik zapachowy:-)
Zapachowe buty:-)
I szafa w wiatrołapie, a w niej m.in. moje swetry,
które uwielbiam zakładać o każdej porze roku:-)
W lewej części szafy na dwóch drążkach mieszczą się kurtki i płaszcze. Na dnie znajdują się kosze z apaszkami, chustami i szalami, kolejna moja słabość:-) A porządkowanie szaf dzielę na trzy etapy. Pierwszy, to szafa w wiatrołapie i minigarderoba (i ten lubię najbardziej o tej porze roku, zwiastuje czas dla mnie najpiękniejszy), drugi to szafa sypialniana, trzeci-szafy dzieci. Pierwszy póki co za mną:-) Z niego trzy spore worki odłożyłam niepotrzebnych już i nienoszonych ubrań i butów. Pozostaje tylko zawiesić saszetki zapachowe, w które zaopatruję się najczęściej w moim ulubionym TK Maxx:-) Poza ładem i porządkiem, ważny jest dla mnie zapach. Nie tylko w szafach. A saszetki oczywiście można wykonać we własnym zakresie. Wystarczy gaza, wstążeczka i garść lawendy:-) Doskonale sprawdzają się również torebki herbaty skropione zapachowym olejkiem. Lubię pozostawiać w szafie otwarte flakoniki po perfumach i oczywiście mydła, które układam również na ręczniczkach w łazienkach:-) Są dla mnie bardzo ważnym, dekoracyjnym akcentem.
I na koniec coś, czym wzruszyłam się bardzo. A dokładnie reklama pewnej internetowej platformy handlowej znanej wszystkim. Tak w nawiązaniu do sukienek:-) Klik.
Wracam do mojej szafy.
Może zamknę dziś drugi etap:-)
Pięknego i pachnącego trzeciego dnia wiosny!🌻
~ bh ~
Widzę, że my kobietki jesteśmy bardzo podobne i lubimy robić porządek na wiosnę, właśnie wczoraj razem z córką zastanawiałyśmy się gdzie oddać nienoszone i już odłożone ubrania. A garderoba Twoja imponująca,a w niej świetne półki na buty- naprawdę do pozazdroszczenia. Iwona J.
OdpowiedzUsuńOj tak:-) Stąd tak dobrze się rozumiemy. I dziękuję:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Hania