środa, października 09, 2019

Starociowe emocje


"Pamiętaj o tym, 
że wiele najpiękniejszych dni Twojego życia 
jeszcze się nie wydarzyło..."
Takie słowa zapadają w serce.
Trafił do mnie ten cytat w momencie odpowiednim bardzo...

Czasem potrzebuję, jak każdy chyba, duchowego potwierdzenia, 
że wszystko będzie dobrze,
że ułoży się tak, jak pragnę:-)
Częściej niż zwykle zatem słucham sobie pani Pawlikowskiej, 
od samiutkiego ranka zapalam świece
i lgnę do Osób, z którymi dobrze mi...

Tymczasem grają we mnie starociowe emocje wciąż:-)
 Tym razem czekałam na nie bardzo. 
Pomimo intensywnego czasu
i ograniczonego dość.
Pobyłam w moim świecie,
pooddychałam tamtejszym powietrzem,
powzdychałam i pozachwycałam się za ostatnie czasy
i powróciłam do swojej codzienności z kilkoma perełkami...


Takich nożyczek poszukiwałam od dawna.
Cieszę się nimi bardzo:-)


Kolejna Maryjka...
Z ubytkiem, ale nie przeszkadza mi to ani trochę:-)



Musztardniczka i dwa szyldziki przeurocze:-)


Okienko miętowe:-)


I oto moment, który lubię najmocniej:-)
Wszystko czyściutkie już,
mogę rozdysponować zatem w swojej przestrzeni
 porcelankę i całą resztę:-)

Nie do końca czuję tę pokrywę,
piękniejsza była waza, która pobiła się sprzedającym podczas  transportu. Ogromna szkoda...
Póki co, w towarzystwie jednej z moich waz na stole jadalnianym...




Na okienko nie mam na tę chwilę pomysłu...
Zawiesiłam je zatem nad sofą:-)



Dzban i spory półmisek tworzą miły dla oka duet:-)



Szyldziki trafią kiedyś na drzwi...
Na nich napis... pracownia np.
W czcionce gotyckiej oczywiście:-)





Sporych rozmiarów naczynie idealne dla moich lewkonii okazało się:-)



Na stołach stare lny zagościły...


Na jadalnianym nie len, a stare prześcieradło 
z akcentem koronkowym:-)


Stare korale i perełki uwielbiam...
Często z nimi powracam.


Dzbanuszek do zaparzania herbaty...


W kuchennym kredensie już, wraz z musztardniczką:-)



W garażu czeka mebelków kilka.
W wolnej chwilce jakiejś zajmę się nimi 
i poszukam dla nich miejsca:-)
W domu albo w pracowni.

Z pieca w międzyczasie wyjęłam chlebek...


I ciasteczka:-)


Do nich kawka...


i ulubiona, poranna "lektura":-)



To będzie dobry dzień...

💗



~ bh ~

11 komentarzy:

  1. Pięknie. . .i jeszcze pachnie chlebem. . ..Szyldziki?Jak Ty je wynajdujesz?Cudne są!Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Grażynko:-) Miło, że udzielił się Tobie klimat... A to co znajduje,
      po prostu chyba na mnie czeka:-)
      Dobrego dnia!
      Hania

      Usuń
  2. Mam nadzieję że dzień był dobry:))))starociowe nabytku cudowne:))))jak zawsze nacieszyłam oczy:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne nabytki. Szyldziki super. A chciałam zapytać gdzie taki targ masz? Bo ja kiepska jestem w targach staroci.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-) Spójrz na kalendarium giełd staroci. Można wyszukać tę najbliższą. Ja jeżdżę m.in. na Szombierki:-) To największa w regionie.
      Pozdrawiam,
      Hania

      Usuń
  4. Oj,oj, oj! Same perełki! jak zwykle :) Przepiękne starociowe "fanty" wyszukałaś. To cudowne, że mają godne miejsce w Twoim sercu i Twoim domu. Buziaka zostawiam, Pola :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polu, mój i Twój dom i serca goszczą z wdzięcznością i zachwytem każdy starociowy, wyszukany gdzieś spośród wielu innych, przedmiot...
      Mam wrażenie czasem, że one tam na nas czekają, że te, które mają trafić w nasze ręce, trafiają do nas:-) I niech tak będzie!
      Całusy,
      Hania

      Usuń
  5. Haniu, przytulnie, pachnąco, domowo... Jaki jest przepis na Twoje ciasteczka maślane? Pozdrawiam. Ania :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:-* Ciasteczka robi się szybko i nieuciążliwie:-) Wystarczy połączyć 300 g mąki, 200 g masła, 100 g( ja dodaję 80 g) cukru ciemnego, jedno jajko i trochę proszku do pieczenia. Formujemy ciasteczka dowolnej wielkości, pieczemy ok 10-15 minut w 180 stopniach. I już:-)
      Smacznego Aniu,
      Hania

      Usuń
  6. Przepadłam z kretesem ...
    Minione skradło me serce na ig... Ale bielhani ... dusza moja ....
    Choć u mnie przeważają ciemne kolory, brąz i odcień miodu, to obok królującej tu bieli nie można przejść obojętnie.
    I te magiczne wpisy... natchnienie duszy...
    Cudowny klimat, smak. Każda rzecz żyje swoim życiem, ale jakże spójnie ze sobą.
    Nie wiem jak to uczynię, jak znajdę czas... Ale już wiem że będę, że muszę tu zaglądać.
    [...]Pamiętaj o tym, że wiele najpiękniejszych dni Twojego życia jeszcze się nie wydarzyło [...]
    Dziękuję że jest tutaj takie miejsce.
    Pozdrawiam Bernadeta

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger