piątek, lutego 26, 2021

Moje szczęście

Stworzyłam swój własny sposób na szczęście... Bo odczuwanie szczęśliwości to sprawa bardzo indywidualna. Wiem już, od dawna zresztą, że calutki mój dzień mija mi dobrze po dobrym poranku. To od tego momentu zależy najwięcej. Jednak by początek dnia mógł przynieść te najcenniejsze emocje, wcześnie dość kładę się spać:-) Długi sen to najlepsze co możemy sobie podarować. Optymalnie powinien wynosić dla dorosłej osoby 7-9 godzin. I znaczenie ma przy tym ogromne, by położyć się jak najwcześniej przed północą. Moją optymalną godziną zasypiania jest 21.00, czasem 20.00. Tak, to wcześnie dość:-) Mój organizm tak wybiera, a ja pragnę słuchać go i sprawiać dla niego to wszystko, co najlepsze. Rozpoczęcie dnia przed wschodem słońca jest cudownym przeżywaniem codzienności. To energia pełna magii i siły. Poranny spacer, chwilka jogi, pyszne śniadanko z pachnącą kawką, kilka stroniczek ulubionej książki, to bezcenne dary:-) Nie zastąpi ich żaden najdroższy kosmetyk ani lek. Mogę sięgać po nie każdego dnia i czerpać pełnymi garściami:-) A czas sprzyja ku temu bardzo znów:-)

Przyroda budzi się powolutku otulona pierwszymi promykami słońca... Dusza budzi się razem z nią:-) Mam swoje ukochane rytuały, wciąż tworzę swój dobry świat. W nim wszystko niesie spokój, koi zmysły, pieści duszę. Tak ważne jest dla mnie to, co mnie otacza. W sensie estetyki. I by schludnie i czysto było. Kilka dobrych osób blisko jeszcze i pragnąć niczego więcej nie muszę ani nie chcę:-) Moim szczęściem jest dobry sen, wczesny poranek z wszystkim co kocham, dbanie o swoje zdrowie, osoby bliskie sercu, poczucie, że wypełniam sumiennie swoje obowiązki... Wszystko to przekłada się wielowymiarowo na moje samopoczucie:-) To my tworzymy swój świat. Dokonujemy wyborów. Decydujemy. Mamy tę cudowną możliwość! I nikt i nic nie ma prawa nam jej odbierać:-) Poszukujmy. Wsłuchajmy się w swoje pragnienia. I pójdźmy za ich głosem. To najpiękniejszy drogowskaz. Czasem tylko przesłaniają go różne sprawy, ludzie, nawyki, emocje... Jeśli pozwolimy duszy przemówić, odmienimy swoje życie:-) To, co usłyszymy, może wydać się niedościgłe, trudne bardzo, nie do spełnienia. Warto wówczas naprawdę wszystko przemyśleć. Z tą świadomością przy tym, że to nasze życie. Jedyne, jakie mamy. Nasz czas bezcenny, który należy przeżywać najpełniej, jak tylko to możliwe. I najpiękniej:-))) Przy tej okazji, moich kilka starociowych, w bieli całych, kojących duszę przedmiotów:-) Świat, który niesie mi radość i spokój... Do którego lubię powracać.






Mój najnowszy zakup:-)
Stary, cudny lampion.








Wczoraj, po czwartej nad ranem, 
uzupełniłam swoje roślinne świece:-)





Tlą się zawsze u mnie:-)
świece roślinne i palo santo.




Stara ceramika i koronki...
Kocham od zawsze!



Na stole jadalnianym len stary:-)






Kawka moja, poranna:-)



Szafa wciąż różowa jeszcze:-)


Wyruszam w mój dzień.
Już jest dobry...
Świeci słońce przecież:-)



Dołączam 'smutną piosenkę',
bo wciąż lubię smutne i nostalgiczne nuty...

Szczęśliwego, calutkiego dnia💗

~ bh ~


 


 


 


 





6 komentarzy:

Copyright © 2014 bielhani , Blogger