poniedziałek, sierpnia 20, 2018

W błękitnym nastroju


Wystarczyło przypadkiem zupełnie napotkać na ostatnich starociach błękitną konewkę w kształcie moim ulubionym, by zacząć rozglądać się za wszystkim błękitnym, co w moim domu znaleźć się mogło. Chodzi za mną takie pastelowo-niebieściutkie cokolwiek, tak dla przełamania wszechobecnych bieli. Raz na jakiś czas mam tę potrzebę. Na tę chwilę z garażu przyniosłam krzesełko starociowe, które nie doczekało się jeszcze odświeżenia, ale co tam:-) 
Piękne jest już teraz! I błękitne w dodatku:-) 

Z sypialni naczynko emaliowane w takim też odcieniu,
pełniące rolę kaganka. Dwa dzbanki emaliowane z ogrodu. 
Krzesełko składane, zakupione swego czasu w Ikei, które kilka lat temu na taki wlanie błękit przemalowałam. 
W graciarni czkało na swój czas:-) 
Zydelek niebieski z pralni...
I już coś błękitno-niebiskiego się dzieje:-)


Maryjka w takiej też szacie...



Półmisek z niebieską lamówką bardzo na miejscu:-) 



W kuchni stanęła konewka moja ulubiona:-)

 

I oto fotelik eklektyczny brudno-niebieski z musztardową tapicerką 
z tarasu przywędrował:-) Wygodny bardzo!




Krzesełko składane z graciarni.
Gdzieś jeszcze powinno być drugie:-)


Z zasuszonymi hortensjami w uroczym duecie:-)


Troszkę lnu dołożyłam...


Aniołek w niebieskiej sukience z pracowni przydomowej 
na kominek trafił.






Takie to moje niebieskie akcenty:-)





Ani mało ani dużo,
tak w sam raz-)
Dla dopełnienia i harmonii, za oknem zaś bezkresny błękit nieba...




Krzesełko moje starociowe zaś, w sypialni ustawiłam:-)
 Docelowo miejsce w ogrodzie dla niego przewiduję.






Lubię bardzo takie subtelne naznaczenie kolorkiem wnętrz:-)
I choć wiem, że to zaledwie na moment, 
bo tęsknić zacznę szybko znów do bieli wszędzie,
to ogromną przyjemność sprawiam sobie takimi maleńkimi przemianami.
Dla mnie to coś innego, nowego i bardzo miłego dla oka i duszy:-)
Inny jeszcze zmysł poza okiem, ukoiłam dziś również:-) 
Poranną owsianką-jaglanką.
I jeśli jeszcze nie polecałam jej tutaj, to czynię to teraz.
Jest wprost genialna, w sensie smaku i właściwości odżywczych!
Uwielbiam:-) Nie tylko na śniadanie.



Oto przepis krok po kroczku:


Achhh, dziś uczta dla zmysłów:-)
Dopełnieniem niech stanie się zatem kilka cennych myśli,
które być może ziarenko zasieją energii dobrej 
i sprawią, że z perspektywy nieco innej spojrzeć można będzie na swoje `dzisiaj`...


Pięknego tygodnia wszystkim💗



~ bh ~

12 komentarzy:

  1. Ha,ha...wczoraj przed snem wysłuchałam tenże filmik o szczęściu :) A dekoracje przekonują mnie bardzo, bardzo... Wszystko cudne! Pozdrawiam Pola :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudnie, wręcz bosko u Ciebie Haniu. Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne te niebieskie akcenty:))ja do tego koloru mam słabość:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak się okazuje, ja chyba już też:-) Pozdrawiam Reniu,
      Hania

      Usuń
  4. Jak ja kocham tu zaglądać to już uzależnienie najlepszy blog na świecie pozdrawiam serdecznie ps.oby wpisy były tak często jak kiedyś bo smutno bez nich bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak miło mi czytać takie słowa... Troszkę mniej mam teraz czasu.
      Pozdrawiam cieplutko,
      Hania

      Usuń
  5. Błękity w Twoim domku urokliwe bardzo,zatrzymaj je proszę troszkę dłużej.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polubiłam je. I dobrze mi z nimi:-)
      Pozdrawiam serdecznie,
      Hania

      Usuń
  6. Witaj Haniu, błękit to mój kolor od zawsze, lubię sukienki w tym kolorze,lubię też przedmioty w kolorze blue... Twój dom uwielbiam i co rano zaglądam w telefonie co też to nowego Hania napisała...niestety coś mnie tam wylogowuje, dlatego nie mogę pisać komentarzy, a uwierz oj napisałabym zawsze kilka słów...dziś mam trochę czasu, więc odpaliłam laptopa i oto jestem:) podziwiam Twoją konsekwencję wystroju, jest taka "nieprzegadana", wszystko razem z postami jednolite, mało już takich miejsc, które odwiedzam, ale tutaj zajrzę zawsze... uciekam do siebie, pracuję nad postem o mojej Cichości, ale jakoś brak mi weny, a wena musi być:)
    Buziole Kochana i ciesz się tym błękitem, bo jak się znudzisz to jestem pierwsza w kolejce hihihi...Aga z Różanej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aguś, ja z kolei zerkam zniecierpliwiona do Ciebie:-) Oczywiście, jesteś pierwsza w kolejce! Całusy,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger