Szczęśliwa codzienność.

Druga niedziela miesiąca, zatem starocie na Lipowym. Kocham!!! Bo blisko, kameralnie, miło. Zawsze napotykam znajome twarze. I zawsze powracam z jakimś cudnym drobiazgiem:-))) Tak też i dziś było. W promieniach słońca do tego jeszcze:-) Przedmiot, o którym chcę dziś napisać, z innej jednak giełdy staroci:-) To jedna z tych rzeczy, obok których nie sposób przejść mi obojętnie, przy którym serce bije mocniej,  oczy rozświetla blask ekscytacji, wyobraźnia zaś podpowiada rozwiązania nie do odrzucenia. Dyspenser do kawy. Starutki, cudny i... spory:-))) Odnalazł już swoje miejsce przy kuchni. Wzbudza mój zachwyt bezgranicznie:-)) I niesie refleksje znów, nad pięknem tego wszystkiego, co tworzono kiedyś. Z dbałością o każdy szczegół. Z wyczuciem niezwykłym estetyki. Wdzięczna jestem bardzo, że dane jest mi doświadczać tych niezwykłych emocji. 

I szczęśliwa!

Sączę swoją kawkę przy nim właśnie:-) Zapatrzona jak w najpiękniejszy obraz:-))) To takie moje chwilki, które tworzą szczęśliwą codzienność. Docelowo trafi do innego miejsca, które póki co w sferze marzeń jeszcze...  A ja tak kocham wizualizować sobie coś. To taki mój sposób na zajmowanie głowy tym co dobre:-))) Mało wówczas miejsca już na inne, niepotrzebne myśli:-)))

Oto przedmiot moich westchnień:-)

Kwiaty zebrane dziś w drodze powrotnej, cieszą równie mocno:-))) Cieciorka ogrodowa tak bujnie porasta już przydrożne skwerki. I żmijowiec. I całe bogactwo innych cudowności, którymi obdarza nas natura hojnie. Łąki to najpiękniejsze, darmowe kwiaciarnie. Choć kilka łodyżek ułożonych w słoju tworzy tę sielską, domową, cudowną aurę:-)))

Szczęśliwa tym dniem, zasłuchana w szelest wiatru za oknem i świergot miły, ugotuję coś może, bo i pora powolutku obiadowa:-)))

                          Pięknej niedzieli❤

                                 ~ bh ~