piątek, grudnia 14, 2018

Jeżdżę z meblami



To zdecydowanie nie mój czas, w sensie pogody i pory roku... Dzień kończy się zanim się rozpocznie. Tak czasem czuję. Kilka spraw, podjadę tu i tam, ogarnę co nieco i już ciemno. A ja tak bardzo potrzebuję światła. Dziennego! Nie sztucznego. Nigdy nie przepadałam za sztucznym światłem. Pamiętam, że już jako dziecko męczyłam się przy takim oświetleniu. No ale jest jak jest i trzeba przywyknąć na jakiś czas. I zamiast rozmyślać nad tym, jak to mi źle i jak bardzo pragnę lata, w najbardziej krytycznych momentach sięgam po to wszystko, co koi i umila... Mój numer jeden to oczywiście jeżdżenie z meblami i innymi drobiazgami:-) Potem świeże podusie już tylko  na sofach ułożyć wystarczy, te przywiezione z Toskanii najlepiej:-) I już mi dobrze:-)
Patrzę i karmię swoją duszę. To nic wielkiego, ale dla mnie to prawdziwe szczęście i radość, móc sprawiać sobie takie przyjemności kiedy tylko przyjdzie ta wewnętrzna potrzeba.


Komoda-pomocnik postała troszkę w sypialni, 
teraz pora na takie zestawienie:-)




Czarną ramkę przetarłam w niebiesko-szarym deseniu.
I w końcu moja starutka grafika, 
doczekała się oprawienia i zdobi już cudnie ścianę w salonie:-)


Nocnik ze świecą trafił na kominek,
na który swoją drogą mam pomysł genialny:-)
Jeden niepozorny zabieg sprawi, 
że będzie wyglądał o niebo lepiej!
To kwestia najbliższych dni:-)



W międzyczasie ususzyły się owoce na stroiki jutrzejsze...
Bo u nas dzień warsztatów stroikowych:-)



Zegar stanął przy szafie.


Obrazków kilka, figurki, świece...





Odnoszę wrażenie, że starocie same w sobie 
kryją tę świąteczną magię:-)







 


Na stole jadalnianym świece w wazach, 
lasek zaś przeniosłam do kuchni:-)


I takie to zmiany dzisiejsza szarość i zimno przyniosły:-)
A jutro w mojej starej balii stanie już choinka:-)
Zajrzę zatem w kilka ulubionych moich miejsc,
tutaj np klik i tutaj klik,
i pomyślę, jak przybrać moje świąteczne drzewko:-)


 


~ bh ~




6 komentarzy:

  1. Jak ja się cieszę z każdego Twojego wpisu:)))uwielbiam Twoje przemeblowania:))najbardziej jednak lubię oglądać Twoje cudne starocie:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak, tak..i jeszcze raz tak! Kocham to samo :) Pozdrawiam cieplutko Haniu :) Pola

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierz mi Haniu,że gdzie byś nie postawiła swoich mebli będą wyglądały świetnie.Każda zmiana pozwala jednak spojrzeć na nie inaczej,nie mówiąc już jaka to radocha coś tam pozmieniać.Święta to doskonały pretekst,żeby poszaleć wnętrzarsko.Życzę Ci więc owocnego jeżdżenia meblami.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak pięknie Haniu... Każda zmiana u Ciebie robi niesamowite wrażenie. Pozdrawiam cieplutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nocnik ze świecą jest obłędny :D Pomyślałam sobie o babci a dokładnie jej reakcji na ten duet - hahaha...
    Mamy wspólny blog do którego zaglądamy jest nim blog Rose i jej starocie i tam zaciekawił mnie twój komentarz i tak zajrzałam... miałam przemknąć niczym myszka i zza kąta poobserwować ale ten nocnik ze świecą mnie zdemaskował :D
    Pozdrawiam bardzo serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że pozostawiłaś swój ślad:-) Starocie umożliwiają takie niestandardowe rozwiązania, dają nieograniczoną swobodę zastosowań:-)
      Cieplutko Ciebie pozdrawiam,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger