niedziela, marca 10, 2019

Inaczej



Przegapiłam dziś wschodzące słońce. 
Być może dlatego, iż hulający w nocy wiatr zaburzył mój sen.
Czasem jednak lubię tę odmianę:-)
Pozostawiłam odsłonięte okna,
toteż powitało mnie świecące wyraźnie słońce wysoko na niebie:-)
Poczułam, że będzie to znów mój dzień:-)
Wczorajszy taki był, aż do ostatnich myśli przed snem...
Bosa przeszłam do kuchni, by zaparzyć wodę z imbirem.
I wdzięczna za ten poranek, 
pobyłam przy moim oknie, zapatrzona w to, co na zewnątrz.
Biła dziś stamtąd jakaś jasność i świeżość.
Zawsze takie mam odczucie po silnych wiatrach.
Powietrze i świat inaczej pachnie.
Chwilka minęła, zanim niespiesznie przywdziałam coś, 
by już za moment przechadzać się pomiędzy starociowymi stoiskami 
na Lipowym:-) W nozdrzach poczułam rześkie, świeże powietrze.
Uwielbiam! Przymykam oczy i biorę kilka głębokich oddechów:-)
Żyję...

Pomimo prognozowanego deszczu,
wystawców było sporo.
Już po chwilce zauważyłam półmisek, 
jeden z tych, które od zawsze budzą mój zachwyt:-)
Na kolejnym stoisku czekały na mnie dwa urocze krzesełka.
Idealne do pracowni:-)
Do nich emaliowany kaganek, kilka talerzyków białych,
proste naczynia, uwaga! z różowego szkła w ilości sztuk 14.
Idealne na różowe śluby:-)
Biały pojemnik ceramiczny jeszcze i emaliowany, 
gałki drewniane do drzwi 
i w prezencie, na domiar szczęścia, 
otrzymałam starutką tarkę/pralkę:-)
Kusił mnie jeszcze bardzo sztywny, stary papier
(spora rolka) wykorzystywany jako podkład/tło dla zdjęć, 
oprawianych w ramach.
Teraz troszkę żałuję, że pożałowałam tych paru złotych...
Mój półmisek, dzisiejsza perełka:-)




Dołączył do sobie podobnych, wielu:-)











Kiedy już wszystko zapakowałam do bagażnika samochodu, 
myśl przemknęła nieodparta,
by pojechać nie do domu, a do pracowni.
Na poranną, niedzielną kawkę:-)
Wyładowałam przy okazji wszystko.
Ogarnęłam naszą kuchnię, bo wczoraj wyszłam w pośpiechu.
I tak dobrze mi wciąż z tym porankiem:-)



Czuję się tutaj jak w domu...




Przemeblowałam ostatnio co nieco:-)




















A oto krzesełka:-)


I pragnę ogłosić,
iż pracownia od jutra funkcjonować będzie już w stałych
godzinach:
od poniedziałku do piątku od 10.00 - 16.00.
To kolejny kroczek naprzód:-)
Zapraszam gorąco!

Miłego popołudnia💗

~ bh ~









2 komentarze:

  1. Twoja pracownia zachęca do odwiedzin:))troszkę zazdroszczę tych giełd staroci:))zawsze wyszukasz coś uroczego:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo klimatyczne miejsce,nie dziwię się że Lubisz tam być.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger