czwartek, maja 07, 2020

Układam, oczyszczam...


Przemieniam:-) Tym razem kolej na salon. Kinkiety na początek zdemontowałam. Czekały już żeliwne, prostsze. Półka, która nad sofą utrwaliła się nazbyt już, ustąpiła miejsca okiennicom starym. To póki co tyle. Choć dla mnie to spora odmiana. A i przekonałam się przy tej okazji, że i wiercić umiem i z kostkami i kabelkami poczynam sobie nieźle:-) Wszystko działa, świeci, wisi... Przytulniej mi znów jakoś:-) 






Pozostaje wkręty postarzyć i staranniej zagipsować ścianę:-)




Pierwszy mój zamysł był taki, by kinkiety umieścić na okiennicach.
Ostatecznie zawiesiłam je osobno:-)



A skoro tak sprawnie wszystko się udało,
na sypialni jeszcze się skupiłam. 
To co przeszkadzało w niej jakoś, 
to dominująca dość szafa moja chlebowa.
Lubię ją, jednak nazbyt wzrok skupiała.
A że zdobna bardzo, za dużo mi jej było.


Stoi teraz w kątku przy łóżku:-)

 

Ozdobą jest subtelną przy tym.
Od zawsze też nosiłam gdzieś w sercu obraz parawanu 
w sypialni właśnie.
Zakupiony swego czasu na Szombierkach czteroskrzydłowy,
jako pierwszy wyjęłam i przetarłam w bieli.
Potem materiał dobrałam,
len ostatecznie i póki co jest:-)
Choć już widzę, że w odcieniu takim jak fotel
najładniej mu będzie.
A zatem trufla moja ulubiona:-)
Pierwszy krok poczyniony, 
teraz już tylko dopracowywać będę sobie:-) 















Dziś cienie tańczą cudownie
i słońce wypełnia każdy zakamarek:-)


Na łóżku znów lny moje ulubione...








Poszukuję najmilszych rozwiązań...
Układam i oczyszczam swoją przestrzeń.
Zewnętrzną i wewnętrzną.
Poszukuję dobrych przekazów i myśli.
Lgnę do pozytywnych Osób.
Czerpię ze wszystkiego pięknego,
czym obdarowuje mnie wszechświat.
Tworzę swoją własną, dobrą rzeczywistość:-)


Na dziś cenny bardzo przekaz,
którym dzieli się na IG jedna z tych niezwykłych, `wolnych` Kobiet.
Oto on klik.

Cudownego dnia♥️






~ bh ~



2 komentarze:

  1. Pozytywne zmiany Haniu.:) Super, że zostawiłaś sobie szafę, za nic bym się jej nie pozbywała. Za chwilę biorę się za porządki w meblościance, a raczej za małe przeorganizowanie. Pozdrawiam milutko.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ujęła mnie ta lniana poszewka z inicjałami,kładła na niej głowę OSOBA o imieniu i nazwisku na te właśnie litery zaczynających się.Tak jakoś melancholijnie mnie to nastroiło. . .Czas coś podziałać.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger