czwartek, listopada 23, 2017

Inaczej bije puls


Złapałam dziś sporo promieni słonecznych podczas spaceru z psem
i siedząc na ławce w ogrodzie:-)
Dziś nie chciało się wracać do domu, odwrotnie niż wczoraj.
W takie dni inaczej bije puls:-)
I choć wciąż coś rozpraszało moją uwagę i nie mogłam skupić na niczym konkretnym, zatem też niewiele dziś zrobiłam,
to nie mam wyrzutów.
Żyję promieniami wpadającymi do wnętrza, 
z którymi tak dobrze mi na sercu.
A o wczorajszej, ponurej i mokrej aurze przypomina mi jedynie 
kilka zdjęć...
Ta wczorajsza szarość sprawiła, że ułożyłam w kilku już miejscach światełka. W kredensie, w witrynce, na kominku i przy lustrze/lusterku kuchennym.

I kiedy słońce ukryło się już za horyzontem, 
a w domu ciemność zawitała, 
światełka tak cudownie ożywiły wszystko:-)
Już za dnia sprawdziły się cudnie:-)



















Póki co to zaledwie akcenty, a cieszą jak nie wiem co:-)

Dzisiejszy brzask zwiastował już to właśnie wyczekane, 
słoneczne niebo przez cały dzień:-)
A przy tym opromienione wnętrza...





I las skąpany cudownie w słońcu:-)





Na spacerze pobyłam zatem dłużej niż zwykle:-)

Kiedy zaszło słońce, 
zabrałam się za wypisywanie świątecznych życzeń:-)
Do mojej pracowni nigdy jakoś nie dochodzą promienie,
ale to nic.
Sporo tam świec i lampek kilka uroczych.
Ogólnie miło mi tam bardzo:-)





Wszystko wskazuje na to, iż kolejny punkcik, 
z tych przyjemniejszych,
zniknie z mojej listy:-)
 A jutro znów ma zaświecić słońce🌝




       ~ bh ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger