Medytacja aktywna... Tak chyba mogę nazwać moje dzisiaj wyzwolenie emocji, tych dobrych:-) Znów tańczyłam:-) Tak po prostu:-) Wystarczyły pierwsze nuty ukochanej mojej piosenki ...
I choć to nie jesień przecież,
ani też w piecu rozpalać nie zamierzam,
nucę taka bliska sobie...
Szarość powolutku wypełnia wnętrze domu.
Świece cudownie w takim momencie jest zapalić
i po prostu pozwolić duszy i sercu być:-)
I tańczyć...
I na przemian z ciszą też i rechotem żabim za płotem tuż,
nie sięgam tego co jutro.
Jest dziś. Moje, piękne:-)
Polecam coś cennego klik.
Pobrałam dla siebie dziś szkolenie online...
Na początek część dotycząca medytacji,
Dziś jestem na nią już gotowa i otwarta.
To znów kolejny kroczek ku sobie...
~ bh ~
Ogromnie mnie cieszy fakt, że jesteś gotowa do medytacji, rozumiesz jej sens i nieoceniony wpływ na naszą psychikę. Ja medytuję od kilku lat i dziś już nie wyobrażam sobie codzienności bez tego niezwykłego stanu ukojenia. Zresztą okazuje się, że spośród wymienionych w załączonym przez Ciebie tekście, praktykuję nie jedną z podanych technik, a kilka :) I jeszcze jedna myśl mi się nasuwa już od jakiegoś czasu- chcę podziękować Ci za tę niezwykłą relację, która nawiązała się po tym, jak zaczęłyśmy "się czytać". Widzę, że inspirujemy się nawzajem. To piękne... Pozdrawiam gorąco. Pola
OdpowiedzUsuńTo niezwykłe... Tak wiele tak podobnych `rzeczy` lubimy i cenimy. I ja dziękuję Tobie Polu:-) Tyle dobrego mnie tutaj spotyka...
UsuńPięknego dnia,
Hania