czwartek, maja 24, 2018

Małe szaleństwo


Wczoraj rano poczułam każdy odcinek kręgosłupa, mięśnie nóg, jakbym przebiegła maraton, o rękach nie wspomnę. No i po nocy wciąż byłam zmęczona. Takie to samopoczucie zafundowałam sobie, czyszcząc z chwastów i suchych igieł najdłuższy odcinek przy tujach. Za płotem niezamieszkana jeszcze działka, trawa sięga tam pasa, a i przez ogrodzenie przechodzi całymi kępami. Nie sposób nadążyć z usuwaniem jej. Moim wybawieniem będzie ogrodzenie drewniane. Jeszcze tylko miesiąc i troszkę:-) A ja tak lubię mieć tę miłą świadomość, że moje żywotniki czyściutkie już, a pod nimi nie panoszą się chwasty. Jednak tyle pracy trzeba włożyć i wysiłku, by tak mogło być. By na przyszłe dni ułatwić sobie życie, plan wymyśliłam taki, by na szerokość 50 cm ściąć wzdłuż ogrodzenia na sąsiedniej działce chwasty i w następnej kolejności potraktować je randapem. To jak w życiu:-) Czasem, by coś zmienić i by coś dobrego mogło się urodzić, nie tylko z sobą trzeba dojść do jakiegoś ładu, ale też na zewnątrz uzdrowić lub zmienić sporo:-) Popijam tę moją popołudniową kawkę, w sercu satysfakcja wielka i radość z tego co już jest, ale i chęć by dalej w ogrodzie podziałać. Aura za oknem też jakby zachęcała:-) Czeka naparstnica, z którą powróciłam z bazarku. To tak w nawiązaniu do mojej tęsknoty za wiejskim ogrodem:-) I czosnek niedźwiedzi. Cudowny wprost jako dodatek do sałatek i wszelkich potraw.
Póki co pozwoliłam sobie na małe szaleństwo:-) Troszkę ogrodu zaprosiłam do domu. Nie na stałe, bo i dla roślinek to nie najmilsza przemiana, ale tak na chwilkę chociaż, by oko nacieszyć, a i zapachem cudnie rozkwitłej róży nozdrza ukoić... To tylko dwa gary  na stołach, a ja wzdycham z zachwytu:-) Dziwna jestem, wiem:-)





Moje trzykrotki późnym popołudniem idą spać:-)


Już tylko pączki dziś:-)




Nawet widziałabym trzy takie, równej wielkości,
z różyczkami i niebieskie, ułożone wzdłuż stołu naczynia.
Może nieco mniejsze jedynie:-)












To powzdycham trochę i wezmę się za coś jeszcze:-)


~ bh ~

6 komentarzy:

  1. Nie jesteś dziwna Haniu... tylko bardziej wrażliwa od innych :) Miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pola ma rację nie jesteś dziwna:))szkoda że tak niewiele osób zachwyca się pięknem tak jak Ty:))świat byłby o wiele piękniejszy i lepszy:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach Reniu:-) Na szczęście sporo osób dostrzega to piękno, czego dowodem są wszyscy, którzy mnie tutaj odwiedzają:-) To dla mnie jest niezwykłe, że napotykam podobne sobie miłośniczki staroci i wnętrz, z dobrym, wrażliwym sercem i wnętrzem:-)
      Pozdrawiam cieplutko,
      Hania

      Usuń
  3. A właśnie,że jesteś dziwna!Ale w najbardziej normalny sposób jaki znam!I żebyśmy wszyscy tacy dziwni byli! Pięknie,miło,otulająco . . .i nie wiem jakich słów jeszcze użyć,żeby opisać Twój dom.Cieszy mnie,że pozwalasz zaglądać nam do swojego świata.Chyba już kiedyś coś takiego napisałam,ale co poradzę że zawsze towarzyszy mi to samo uczucie kiedy tutaj zaglądam. . .Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie z Anią tak siebie nazywamy:-) Bo i tak jesteśmy postrzegane w swoim otoczeniu:-) Ale śmiejemy się z tego, tak pozytywnie to traktujemy...:-)
      Dziękuję Kochana za wszystkie miłe słowa:-)
      I cieszę się również, że wciąż tutaj ze mną Jesteś:-*
      Miłego popołudnia:-)
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger