wtorek, maja 01, 2018

Za krótki dzień

Było wczoraj sadzenie pelargonii wczesnym rankiem i innych, 
uroczych roślinek...







I już wiem, że w donicach tych posadzę pnącza jakieś...
Pelargonie trafią do niższych donic albo skrzyneczek:-)


Marniutkie póki co...
Rozrosną się, wiem to:-)




Czyszczenie lampionów z `niekapiących`świec...
Tutaj to lampa gazowa przystosowana przeze mnie do roli lampionu:-)



Risotto ze szparagami i czerwonym winkiem w pracowni,


kawka z... dodatkami 


i miło spędzony czas z Anią pośród kwiatów i zapachów:-)
 Znów klimaty biało-zielone w korowych tym razem naczyniach.


Potem ogarnianie domku. Podusie świeże na krzesłach i na sofach... 
Sofy i zasłonki w bieli już dla odmiany, nie w szarości... 



I kwiaty świeże:-)



Pozostaje wierna pastelowo-różowym jaskrom, póki są:-)



Szybkie zakupy. Nazajutrz przecież dzień miał być od nich  wolny. Dłuższy, wieczorny spacer z psem i nie wiedzieć kiedy nastał późny wieczór... A ja zioła posadzić planowałam jeszcze i wypielić chodnik przed furtką... Samochód woła o pomstę po wiecznym przewożeniu... wszystkiego. Zdecydowanie mój dzień mógłby trwać odrobinkę dłużej, tak bym choć większość moich zamiarów realizować mogła. Sporo nadrabiam wcześniej wstając:-) To chyba najbardziej produktywny dla mnie czas, jeśli chodzi o dom. Dziś dla odmiany spokojny, cichy, błogi czas... Pogodny przy tym bardzo:-) Można odpocząć, nabrać dystansu i sił... 


Pięknego, długiego weekendu wszystkim💗

~ bh ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger