poniedziałek, czerwca 11, 2018

Kilka moich radości


Bufiaste rękawy, okulary kocie i botki na obcasie...
Oto najnowsze tegoroczne trendy na lato klik. Moja szafa odbiega od tego, co dyktuje moda. Nie przepadam za bufiastymi rękawami, choć lubię podpatrzeć je u kogoś:-) Jeśli okulary, to tylko w klasycznym wydaniu. A obcasy... Są owszem, ułożone równiutko na półkach w buciarni:-) Zamiast nich balerinki wybieram na co dzień:-) Bo wygodne, a i nie można odmówić im uroku i kobiecego charakteru. A szafę znów przetrzebiłam:-) I to znacznie. Pozostało w niej to, co naprawdę lubię i nie jest przesłaniane już przez wszystko, czego jedyne szkoda było mi się pobyć. Samopoczucie po takiej metamorfozie trudno mi opisać:-)
Otwieram moją szafę i... oddycham:-) To znów wewnętrzna jakaś potrzeba, by poczuć kontrolę, harmonię i... ulgę. Kilka w moim życiu zaznacza się symboli. Przywołujących ważne chwile, niosących satysfakcję na samo wspomnienie wydarzeń, dzięki którym dostrzegłam miejsce dla siebie w życiu i samą siebie odkryłam na nowo. Okryłam  w ogóle... Zatem `szafa` to jeden z takich symboli. Nie tyczący się może tych niosących wolność osiągnięć, ale tak zwyczajnie pozwalający odzyskiwać wewnętrzny spokój i ład. I tak to jedna, przypadkiem napotkana modowa nowinka, przyniosła tych kilka myśli:-) A tymczasem tutaj poranek:-) Miły, słoneczny (jeszcze przed chwilką taki był), z kawką i gazetkami. I ciasteczka maślane na ulubionym moim półmisku w kuchni kuszą... Lubię bardzo tak rozpoczynać swój dzień. Z ciasteczkami w piekarniku, z mini spacerkiem pośród rozkwitłych już bujnie kwiatów w ogrodzie... Kilka zatem ujęć tychże. Nie mogłam się oprzeć:-) Hortensje i lawenda królują:-) A i katalpa pierwszy raz kwitnie tak pięknie... 









Poziomki z garnka starego, emaliowanego 
niedługo już podjadać będzie można:-)




I przetacznik:-)
Uwielbiam! Zarówno biały jak i ten właśnie, intensywnie fioletowy.
U mnie w skrzyniach, w ceramicznych w domu naczyniach i w gruncie...




Cudowny czas...







Słońce, które wczesnym rankiem wypełniło wnętrze domu, 
ukryło się już.
Oto zaleta wczesnego wstawania:-)











Z ciasteczkami już i kawką, kilka moich chwil wykradłam:-)








 Mogę wyruszyć w nowy dzień:-)
Niech dla każdego będzie dobry,
z kilkoma chwilkami miłymi...
Bo to właśnie one, małe, zwyczajne, czynią życie pięknym💗


~ bh ~


5 komentarzy:

  1. Nie pierwszy już raz piszesz tutaj o swoich małych radościach,chwilach o poranku,pierwszej kawce na dzień dobry,promykach słońca,cieszącej oczy kwitnącej teraz bujnie roślinności.Tak, łapmy te momenty,są tylko nasze.Cieszmy się z małych rzeczy(nawet z wysprzątanej szafy!)Pozdrowienia przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. :) ja na odmianę okna pomyłam:)
    I niech mi ktoś powie jak można nudzić się we własnym domu? Dla mnie póki co niezrozumiałe
    Przetacznik też uwielbiam szczególnie taki jak Twój czyli z tymi "dziubkami". Udało mi się kupić blado-różowy.
    ściskam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  3. Achhh....jak cudnie zmieniasz marzenia w rzeczywistość! Twoje lawendowe poletka są bosskie w zestawieniu z białymi hortensjami :-) I wszystkie inne kwiaty również piękne i starannie dobrane! Zachwycam się niezmiennie. Ściskam mocno! Pola :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja to bym zeżarła Haniu te wszystkie ciastka...
    Kochana dla mnie to raj na ziemi wydawałoby się oaza spokoju ciepło tajemnica cudne zdjecia!!!!! Cudna lawenda .....piknie. Wybacz że się nie podpisuje chce być tajemnicą.ale Ty wiesz kochana która z twoich kolezanek ma słabość do żarcia I słodyczy. A szczególnie zrobionych i podanych przez Ciebie. Moją domena jest śniadanie którego nie zapomnisz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudownie u Ciebie.:) Ja też lubię wcześnie wstawać i poranne przyjemności.:) Pozdrawiam serdecznie!:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger