piątek, marca 09, 2018

Myśli mają moc


Dobro przyciąga dobro, piękno, to co piękne, podobne przyciąga podobne:-) Kierowanie na coś sowich myśli, jest zaproszeniem tego do swojego życia. Emocje zaś stanowią siłę napędową, dzięki której spełniają się marzenia. Właśnie tak. A kiedy są naprawdę silne, wizualizują cel na tyle, że zaczyna żyć już własnym życiem pomimo, iż wciąż pozostaje jedynie w naszej głowie. Uświadomiłam to sobie już bardzo dawno temu. Wyobrażałam sobie pewne rzeczy, myślałam o nich bardzo często, od samych tylko wyobrażeń, serce biło mocniej i odczuwałam wielką radość, że tak mogłoby być.  Z czasem odkrywałam, że to właśnie się dzieje. Zatem myśli mają ogromną moc sprawczą. A jeśli tak, pielęgnujmy w sobie od samiutkiego ranka te naprawdę dobre i piękne:-) Na mojej drodze stają starociowe i nie tylko,  Bratnie Dusze co rusz:-) Podobnie odczuwające, z podobnym spojrzeniem na siebie, z pasjami:-) Tak dobrze jest dzielić swój czas z kimś takim. To wielkie szczęście i... wolność, kiedy decydujemy, komu swój czas oddamy:-)
Najpierw jednak trzeba odkryć, że jest cenny. To już samo sprawi, że naturalnie poczujemy, z kim jest nam po drodze:-) Ale też wyraźnie zobaczymy, czego nie chcemy i odważnie z tego zrezygnujemy. Dzięki temu jeszcze mocniej siebie docenimy i poczujemy dla siebie wdzięczność, że oto stanęliśmy po swojej stronie. Bo przecież nie ma niczego ważniejszego i cenniejszego, niż dobra relacja z sobą samym:-) Pielęgnowanie jej, to m.in. sprawianie sobie radości:-) Dla mnie oczywistą przyjemnością, jest moje starociowe królestwo:-) Okazuje się, że i tak wszystko w moim życiu sprowadza się do staroci:-) Dziś kilka tych czekających po kątach, nie znaczy to jednak, zapomnianych czy niepotrzebnych:-) 








Jest ich oczywiście sporo. I powolutku z tymi... czekającymi, wchodzimy na strefę nazwijmy to dzienną. Półeczki, szafeczki, ramy, krzesła, fotele, ławeczki, kołyski, wymagają uporządkowania. I tym  chciałabym zająć się w najbliższych dniach:-) 


Spokojnej nocy wszystkim💗


~ bh ~






3 komentarze:

  1. Pamiętam Haniu, było to w czasach studenckich (85th)kiedy z moim wówczas chłopakiem namiętnie odwiedzaliśmy w Krakowie sklepy z antykami. Zachwycaliśmy się niesamowicie, dotykaliśmy, wzdychaliśmy i żyliśmy marzeniami... Że może kiedyś, że jakimś cudem... Bo wówczas były one bardzo drogie i dla nas -pary studentów mogły być jedynie marzeniem. Nasze marzenia się spełniły :) Nasz wspólny dom jest wypełniony też tylko nimi. Na szczęście dziś są cenowo dostępne właściwie dla każdego... Hmmm...jest jedno ale... Bo przecież nie kupują ich wszyscy... Na szczęście rzekłabym, ale jakże cudnie oglądać je w domach tych, którzy je naprawdę kochają. Tę miłość widać :) Z ogromną przyjemnością przeczytałam Twój tekst- lubię czytać jak piszesz. I cóż... Treść daje mi wiele do myślenia... :) Cieszy mnie, że są takie domy jak Twój Haniu, gdzie starocie znajdują szczęśliwy azyl i...miłość :) Serdeczności przesyłam... G*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ktoś podobnie czuje i doświadcza:-) To właśnie to... Mam wielkie szczęście:-)
      Pozdrawiam Polu i cudownej soboty życzę!
      Hania

      Usuń
  2. Ach jakie piękne rzeczy znów pokazujesz:))ta kołyska i manekin wprost fantastyczne:))to co piszesz to sama prawda:))właściwie to moja codzienność też sprowadza się do staroci:))Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę:)))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger