sobota, lutego 10, 2018

Kilka wspomnień...


Pięknie dzisiaj rozpoczął się mój dzień:-) Spontanicznie, nieplanowanie, pod wpływem impulsu, swoją poranną kawką delektowałam się na rynku mojego rodzinnego miasta... Odkryłam, że dziś w Rybniku starocie mają miejsce:-) To już ten czas nastał, że zwyczajnie mogę wsiąść w samochód i tam pojechać. Już nie bolą uliczki, którymi przechadzałam się z moją mamą. Sklepiki, w których co prawda już coś zupełnie innego się dzieje, ale ja widzę te z dzieciństwa... Starocie, to zaledwie jedna uliczka wiodąca do rynku. Nic wielkiego, dla mnie jednak cudowne chwile. Taka jestem sobie wdzięczna za ten dzisiejszy, dobry czas. 




Tak więc w temacie staroci niewiele się dzieje.
Przeszłam uliczkę w kilkanaście minut:-)
Dotarłam do rynku. W sercu kiełkowała chęć wypicia gorącej, 
pachnącej kawki. Zmarzłam straszliwie.
Moim oczom ukazała się pączkarnia:-)
Bez namysłu weszłam do środka.
Oferowano też i kawkę:-)



Zatem mój poranek spędziłam z kubeczkiem kawki i pączkiem rzecz jasna:-)
 W miejscu, 
które budzi we mnie małą dziewczynkę z warkoczykami, 
przewiązanymi wstążkami...
Sporo wspomnień powróciło.
Wszystko dziś tak bardzo inne, 
jednak zadziwiające, jak wiele szczegółów odtwarza pamięć...
To bardzo cenne dla mnie chwile.
Otwieram się na to, co minione, co gdzieś tam na dnie serca ukryłam,
bo tak było łatwiej...
Już wiem, 
że małymi kroczkami będę podchdzić do uśpionej we mnie 
młodej dziewczyny, której to właśnie miasto w pewnym momencie życia,
wydało się bardzo obce i bardzo puste..



To był naprawdę dobry, piękny poranek:-)

~ bh ~













Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger