wtorek, lipca 18, 2017

Małe dzieła sztuki


Ku wielkiej mojej radości, wszelki sprzęt ciężki, który ostatnio konsekwentnie na zmianę raz na jednym, raz na innym placu budowy działa, dziś cudownie zamilkł:-) Jest słonecznie i cicho. Chłonę zatem dzisiejszy dzień wraz z wszystkimi cudownościami, które niesie. Na przykład  nieodpartą chęcią fotografowania tego, co mnie otacza... Wszystko zmierza ku temu, by nazwać to jak należy:-) 
Cichutko, póki co marzę sobie o `profesjonalnym` fotografowaniu, w którym wylewka z kuchennego kranu staje się dziełem sztuki... Już dawno przekonałam się, że wszystko dzieje się po coś. Ostatnie okoliczności sprawiły, iż w moim sercu zakiełkowała owa chęć, może nawet pragnienie, by móc utrwalać najpiękniej jak to możliwe, wszelkie budzące mój podziw przedmioty, obrazy i widoki. A przecież fotografia tak nierozerwalnie i pięknie współgra z wszystkim co kocham - ze starociami, kwiatami i całym otaczającym mnie pięknem. Myśl kiełkuje, a stąd już niedaleko do realizacji... Marzę sobie zatem, rozmyślam i zerkam to tu, to tam, na moje małe dzieła sztuki:-) Na cienie, które rysują promienie słońca...


Na zieleń mięty w starym, emaliowanym pojemniczku...


Na cudowne trio - starą porcelanę, emalię i ocynkowane durszlaki...


W towarzystwie uroczej falbanki, 
wieńczącej górną listwę starej szafeczki.


I wiele, wiele innych cudowności, które miałam to wielkie szczęście odnaleźć wśród wielu szpargałów na starociowych giełdach:-)


                      Uwielbiam to stare lustro.


Musztardniczkę i wykopkowe naczynka oczywiście też:-)















Chętnie powracam tam w myślach i wspomnieniach...












To jedna z torebek, zakupiona w `naszym`, odkrytym niedawno sklepie
za przysłowiowe grosze.


































I tak lubię suszone wiązki kwiatów:-)




 To jeden zaledwie skraweczek mojej przestrzeni, 
a tyle daje mi radości, tyle inspiracji...
Każdy element..., dzbanuszek, falbanka, świeczuszka, książka, 
są skarbnicą i źródłem nieporównywalnych z niczym emocji. Zachwytu niepomiernego, któremu poddaję się cała.
A dziś poranną swoją kawkę zaparzyłam sobie w pracowni, 
nie w domu:-)
Dzięki temu, że mamy tam kuchenki gazowe, 
mam możliwość korzystania z kawiarki, 
takiej, z jakiej piłam kawkę w Toskanii.






A ponieważ wciąż tęsknię całym sercem za każdą spędzoną tam chwilą, przywołuję ten czas na różne sposoby:-)

Dobrego dnia wszystkim😊


~ bh ~





6 komentarzy:

  1. W Twoim domu same dzieła sztuki:)))Fotografuj bo masz zbiór niezwykłych i wyjątkowo pięknych rzeczy:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu za ciepłe słowa:-)
      Gorąco pozdrawiam,
      Hania

      Usuń
  2. Mogłabym oglądać godzinami:)Zjawiskowo bez dwóch zdań
    ściskam mocno z domu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, i ja ściskam Ciebie:-)
      Mam nadzieję, że czujesz się już dobrze...
      Całusy!
      Hania

      Usuń
  3. Pięknie tu,klimatycznie i zachęcająco.Tak,proszę zatrzymywać w kadrze te urokliwe obrazy,a ja będę oglądać . . . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie dziękuję! Z największą przyjemnością:-)
      Pozdrawiam,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger