niedziela, lipca 09, 2017

Niespiesznie i cicho


Spokojnie i leniwie mija mój niedzielny czas...
Wśród kwiatów i staroci,
bo już wczesnym rankiem przechadzałam się wśród starociowych stoisk na giełdzie gliwickiej:-) Nie śpieszę się nigdzie, zagospodarowuję moje perełki z Arezzo i z przydrożnego sklepiku, na który natrafiłam zupełnie przypadkiem w ostatnim dniu pobytu w Toskanii, w drodze na plażę:-)

Niezwykłe miejsce... Sporo w nim mebelków było, elementów ze starych łóżek, żyrandoli i porcelany...





















  
Wygrzebałam kilka skarbów:-)









To wieszaczki z Arezzo.
Kupiłam trzy sztuki.










I dziecięcy wieszaczek z dzisiejszej giełdy.



Dziś zaświecę sobie świeczuszki z Montegufoni, 
których nie zdążyłam wykorzystać.
Tyle drobiazgów przywołuje tamte, cudowne emocje...



Obrusik lniany z inicjałami trafił na tarasowy stół.



  
I len:-) Znalazłam go na wczorajszym bazarku.



Lubię to delikatne nawet przestawienie czegoś i dekorowanie, 
przy okazji nowych, starociowych nabytków.
 W międzyczasie zerkam do moich włoskich gazetek.
Tyle tam inspiracji i pomysłów.
Daleko mi wciąż jednak do samopoczucia sprzed wyjazdu...

Miłego, niedzielnego popołudnia wszystkim🌼

 ~ bh ~





2 komentarze:

  1. Fajnie że możesz sobie w niedzielę pójść na starociową giełdę i nas takich niema:)))Piękne rzeczy sobie przywiozłaś szczególnie ta niebieska półeczka,czy to wieszaczek na łyżki?:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak Reniu, to wieszaczek na kuchenne przybory:-)
    Pozdrawiam ciepło,
    Hania

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger