środa, września 20, 2017

Drugi dom


Dotarła kilka dni temu, 
dziś udało się wnieść ją do naszej kuchni.
Moją szafę chlebową, zakupioną jakiś czas temu:-)
Pracownia powolutku przypomina prawdziwy dom:-)




Jest niezwykła.
Podobną widziałam na targach w Arezzo.
Wówczas już moja czekała na odbiór:-)
Troszkę to trwało, ale ważne, że już jest.



Pięknie komponuje się w tej przestrzeni:-)
Obok stanie stary stół pomocnik z półką, 
póki co dostępny w moich wyobrażeniach jedynie, ale wiem, 
że bywają takie 
i na portalach i na starociach.
Zatem to kwestia czasu:-) 

















Wymaga sporo pracy, ale warto ją podjąć:-)



Opasał ją spory, solidny, metalowy pręt zamykany na skobel.
Pozostał po nim ślad.
Ciekawe, co przetrzymywano w tej szafie?:-)

 


Myjąc dziś naczynia w pracowni pomyślałam, 
że chciałabym kiedyś powitać w niej dzień.
Ciekawe jak tutaj wschodzi słońce, 
gdzie układają się cienie...
Jak smakuje pierwsza, wczesnoporanna kawka?
Coraz milej mi tutaj i bardziej domowo.
Na wspomnienie przestrzeni, którą zastałyśmy tutaj na początku i zerkając dookoła teraz, nie dowierzam czasem, 
że to to samo wnętrze:-) 
Mogę powiedzieć, że to mój drugi dom💗

~ ✿ ~

Dziś pragnę dołączyć tę piosenkę w imię pamięci o Kimś Niezwykłym,
kogo wielki zaszczyt i przyjemność miałam poznać niedawno...
Z tą wiarą i nadzieją właśnie, że... nic się nie kończy...


~ bh ~



5 komentarzy:

  1. Wspaniała ta szafa,ciekawy mebel.Pierwszy raz widzę coś takiego,tak więc Twój blog ma również walory edukacyjne.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam szczerze, że również był to mój pierwszy raz. Tzn przed moją szafą, nie spotkałam wcześniej podobnej. Potem owszem, podczas wakacji, na targach w Arezzo, napotkałam niemal identyczną:-) Ze spokojem mogłam przejść obok, bo przecież czekała na mnie ta oto...:-)
      Pozdrawiam serdecznie,
      Hania

      Usuń
  2. Mebelek cudny:)))a Twoja pracownia staje się coraz piękniejsza:)))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi

    1. Dziękuję Reniu! Urzekła mnie od pierwszego spojrzenia. I choć nie wynegocjowałam ani złotówki, nie mogłam tej szafy nie kupić. Miałam jedynie dylemat, czy do domu czy do pracowni trafi... Wątpliwości rozwiał brak miejsca w domku:-) A kuchnię w pracowni troszkę ocieplić już dawno chciałam. Pozdrawiam Reniu,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger