sobota, września 09, 2017

Nowy, dobry dzień


Gdzie nie spojrzę wrzosy...  Powstrzymuję bardzo moment zakupu, bo to tak, jakbym faworyzowała jesień. To z nią nieodłącznie wrzosy mi się kojarzą. A ja wciąż pragnę lata. Jakoś mało mi słońca tym razem, nie nacieszyłam się tym ukochanym moim letnim czasem wystarczająco. Bo też i nie rozpieściło nas dostatecznie swą obecnością. Sporo pochmurnych, deszczowych dni przyszło niestety. Wciąż jednak lato trwa i do ostatniego momentu, właśnie ono w moich skrzynkach, donicach, ogrodzie, domku i w sercu będzie królowało:-) I choć begonie na okiennych parapetach dobrze byłoby już zastąpić czymś innym, nie bardzo mam czym. A jeśli mają to być wrzosy, to wolę, niech nie będzie nic. A póki co pięknie i słonecznie dziś:-) Na takie poranki czekam, za nimi tęsknię... Dzisiejsze wczesnoporanne niebo było już zapowiedzią tej wyczekanej aury... Różowe cienie rzucane przez wschodzące słońce, promienie otulające świat teraz. Serce śpiewa, dusza tańczy:-) 



Zapach magnolii i płomienie tlących się świec...


I ponad wszystko kuchnię całą w promieniach,
najmocniej lubię:-)















I druga już kawka z przepisami kilkoma,
proponowanymi przez Anię Lewandowską:-)













Rozchodnik w moim ogrodzie przebarwia się już tak jak lubię...


  


I tak z sercem wypełnionym pozytywną energią, 
wchodzę w nowy dzień:-)
Przymykam oczy oślepione słońcem...
Pięknie i dobrze mi:-)


~ bh ~





3 komentarze:

  1. Jak cudnie różowo-świetliście wstaje dzień w Twoim magicznym domku.Chciałoby się powiedzieć chwilo trwaj. . .Serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem wystarczy tych kilka promyków, by już cała reszta była dobra:-) To był naprawdę piękny dzień.
    Pozdrawiam ciepło,
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie u Ciebie dzień się zaczyna:))u nas słoneczko też świeciło i dzień był całkiem dobry:)))Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę:)))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger